Wszystko wskazuje na to, iż jest to możliwe. Zarowno dobry klimat w Waszyngtonie i prezydentura Trumpa zddają się temu sprzyjać jaki i obecny rząd Mateusza Morawieckiego przy wsparciu Prezydenta Andrzeja Dudy może zapewne doprowadzić do podniesienia relacji polsko-amerykańskich na nawyższy w historii relacji polsko-amerykańskich poziom. Ostatnia październikowa wizyta Mateusza Morawieckiego w USA już była wielkim sukcesem. Ranga spotkań na polu biznesowym i ich efekty dobrze rokują rozwijaniu tych działań po rekonstrfukcji rządu w Warszawie.
Na pewno do tej pory brakował nam właściwego wykorzystania miejscowej Poloni amerykańskiej oraz rozbudowy kontaktów gospodarczych na poziomie co najmneij regionów jeśli nie poszczególnych stanów USA, a także rozbudowy siatki Konsuli Honorowych oraz zwiększenie naszej misji dyplomatycznej w Ameryce oraz wsparcia ze strony odpowiednich ośrodków lobbyngowych.
Jest to niewątpliwe nowe wyzwanie dla polskiego MSZ-u oraz skoordynowania działań z pałacem prezydenckim. Osobno, duże pole do popisu jest dla PAIZ i LOT-u (nie wspominając o innych wiodących branżach) oraz Fundacji Narodowej, a także naszych anglojęzycznych parlamentarzystach.
Na pewno cały pakiet zwązany z polskim bezpieczeństwem i współpracą pomiędzy Wojskiem Polskim i USArmy to kolejny obszar jaki wymaga ciągłego pogłębiania i intensyfikacji. Dotychczasowe bardzo dobre relacje na tym polu dobrze by było aby skutkowały zwiększoną obecnością armii amerykańskiej w Polsce, np. zwiększenie dzisiejszej brygady pancernej do dywizji, nie wspominając o najnowszym sprecie amerykańskim dla armii polskiej i współpracy w rozwijaniu nowych technologii.
Polska polityka zagraniczna powinna być ambitna zwłaszcza na kierunku amerykańskim tak jak ambitna była z końcem I wojny światowej gdy Polska wybijała sie na niepodległość. Jesto to istotne zwłaszcza dziś, gdy następuja przeorientowywanie wielu osi politycznego działania i bilateralnych relacji na świecie.