Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

NIEDZWIEDZIA PRZYSŁUGA

"Być albo nie być" osobistej ochrony polityków...

                                                   Niedzwiedzia przysługa

Niezawodna Gazeta doniosła, że jakaś  klientka jednej z brukselskich restauracji na własne oczy widziała naszego Króla Europy, jak zaćwierkała, " bez obstawy i na luziku", wtopionego w tłum przypadkowych biesiadników lokalu. Ta sama  klientka  zdumiona niezwykłą okolicznością  i  zauroczona tym, że mogła wreszcie zobaczyć Jego Wysokość  prawie tete a tete, bez dworu i bez ochrony, najwyrazniej  uległa wcale nie dyskretnemu urokowi monarszej  gwiazdy. 

Oczywiście nasza czujna Gazeta wykorzystała jej ćwierknięcie i nie omieszkała dla porównania poinformować wiernych akolitów  z jaką to kosztowną ochroną porusza się po naszym kraju  jej "ulubiony" poseł  Jarosław Kaczyński . Gazeta "życzliwie"  podkreśliła szczególnie  dokładnie wielkość wydatków na ochronę posła w czasie  cyklicznych miesięcznic smoleńskich.

Wydaje się, że Gazeta w rozważanym przedmiocie, ze szkodą dla Króla, nie skojarzyła oczywistych związków przyczynowo skutkowych. To, że Król może poruszać się bez ochrony to  przeciez w tym przypadku naturalne,  i nie powinno nikogo dziwić bo Król nie wadzi  nikomu  a więc  i chronić go  w zasadzie  nie ma potrzeby.   Wszyscy przecież  Króla  lubią , nikomu nie ma on zamiaru  szkodzić tym bardziej ,że  za wiele też nie może.  W rezultacie  bez obawy Król może brylować  sobie  samopas,  w każdym przypadkowym  gronie i w każdym anturażu.Czyżby nasz Monarcha  był jedynie niegroznym podwykonawcą poleceń  swojego  kierownictwa?

Co innego znienawidzony poseł  Kaczyński. Jego autonomiczne i ważne  decyzje zawsze mogą zaszkodzić  szemranym interesom, układom i strukturom korzyści. Zresztą dążenie do prawdy i do sprawiedliwości zawsze  miało, ma i mieć będzie wielu  wrogów i oponentów. Natomiast nasz dobroduszny Król , nie ma  zamiaru walczyć z nieprawościami , nikomu raczej nie zagraża więc bez obawy może wchodzić we wszelkie, nawet  przypadkowe socjalne relacje.

Wyszło jak wyszło. Miała być laurka pod jednym adresem i druzgocąca krytyka  pod drugim . A tu proszę bardzo,  w rezultacie okazało się , że brak jest poważnych powodów by delikwenta pilnować. Niech więc chadza sobie i używa życia  bez umiaru i bez obaw, wszak po to człek rezolutny żyje  ...

Pomimo wszystkiego o czym wyżej, doradzam Jego Wysokości, że nawet jeśli  jego osobista ochrona miałaby być bezrobotna, to ze wszech miar  powinna  być przy nim obecna choćby po to by przydawać swemu Monarsze więcej rangi i  potrzebnego autorytetu...

Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.