Geniusze z PiS-u szukają sposobu na dokuczanie swoim wyborcom. Jednym półgębkiem toczą tyrady o tym jak się troszczą o obywatela szastając cudzym groszem na 500+ ( który to datek już zaczynają ograniczać) z drugiej szepczą o nowym podatku na drobnych ciułaczy którzy latami oszczędzają na "cztery kółka" aby mieć czym pojechać do kościoła by modlić się za PiS.

Posłowie PiS chcą nowego podatku na paliwa – na 25 groszy za litrze.

Sami posłowie pokrywają koszty paliwa z naszych podatków, więc nie mają skrupułów skubnąć resztę.

20 groszy ma być podatkiem od paliwa, pozostałe 5 groszy to podatek VAT – który faktycznie  w tym przypadku jest niczym innym jak podatkiem od podatku.

Grupa posłów -  między innymi Beata Mazurek, Ryszard Terlecki oraz Stanisław Pięta – złożyli do Marszałka Sejmu projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych. Nowy podatek obejmie zarówno benzynę, olej napędowy jak i gaz LPG.

Zamiarem geniusz jest uzyskanie 5 miliardów złotych, które miałyby zostać przeznaczone na budowę i remont dróg.

Przypomnę że już był taki genialny pomysł "grupy osłów" zmierzający do podwyżek zarobków parlamentarnych pasożytów. Wtedy szybko się z tego wycofano ale może teraz bocznymi drzwiami "cfaniaki" szukają oszczędności na swoje wyższe pensje.

Może zamiast opodatkowywać hobbystów motoryzacji warto byłoby opodatkować setki tysięcy rządowych i samorządowych biurokratów, posłów oraz partyjnych kacyków, którzy nie marnują żadnej okazji aby Polaków i Polskę okradać. Przypatrzmy się tym którzy zrobili krocie na prywatyzacji i reprywatyzacjach. Lokalnym kacykom którzy z "głodowej pensji" dorobili się tylu mieszkań że nie mogą się ich doliczyć. Wreszcie mogliby coś zrobić dla nas.

Już dawno postulowałem aby posłowie i rząd zostali pozbawieni dodatkowych apanaży i zarabiali i musieli utrzymać się za średnią pensję w Polsce. Wiedzieli by jak się Polakom żyje.

Wyrwane ciułaczom pieniądze które zostać przeznaczone na budowę i remont dróg.

Ale czy to oni niszczą polskie drogi? Czy nie są to ruskie i litewskie TiR-y dostarczające dobra dla Hansów zza Odry. Czy to nie oni powinni finansować remonty i budowę dróg.  Czy nie czas wprowadzić opłaty dla tych "najeźdźców?

Eksperci alarmują, że to właśnie ciężarówki i inne ciężkie pojazdy najbardziej niszczą drogi. Według obliczeń organizatorów kampanii "Tiry na tory" jeden 40-tonowy tir niszczy nawierzchnię drogi tak jak 163 tys. samochodów osobowych. Problemem są zwłaszcza ciężarówki przeładowane ponad miarę. A to dość częsta praktyka nieuczciwych firm. Duża liczba zbyt ciężkich pojazdów to większe wydatki na remonty dróg.

PS.

Mongolizm posłów dobrej zmiany pozwala im także szukać sposób bezpośredniego przymusu płacenia podatku na indoktrynację czyli płacenia tzw. abonamentu zamiast ten haracz znieść.