Wystąpienie Prezydenta Trumpa w Warszawie przejdzie do historii. Nie tylko dlatego że pop raz pierwszy, jako prezydent , Trump określił swoją wizję, swój sposób widzenia świata. Mówił o Polsce ale wiele z tych przykładów jakie przytoczył ma znacznie szersze znaczenie. Kilka z tych stwierdzeń które odnosiły sie do Polski również miało niewidoczne na pierwszy rzut oka - drugie, ważniejsze dno.
Pozwolę sobie zwrócić uwagę na niektóre fragmenty.
Historia Polski to historia narodu, który nigdy nie stracił nadziei, nigdy nie dał się złamać i nigdy nie zapomniał, kim jest.
Chcieli na zawsze unicestwić ten naród, zabijając w nim wolę przetrwania. Ale nikomu nie udało się zniszczyć odwagi i siły, które znamionują charakter Polaków. Polski męczennik biskup Michał Kozal dobrze to wyraził słowami: "Od przegranej orężnej bardziej przeraża upadek ducha u ludzi".
Przez cztery dziesięciolecia rządów komunistycznych Polska i inne zniewolone narody Europy opierały się brutalnej kampanii, której celem było zniszczenie wolności, Waszej wiary, Waszych praw, Waszej historii, Waszej tożsamości – wszystkiego, co stanowi istotę Waszej kultury i człowieczeństwa.
Tu muszę wtrącić swoja uwagę. Nie skończyło się na tych czterech dziesięcioleciach rządów Moskwy. Nowy gatunek komunistów przeniósł stolicę do Brukseli i tam tam ta polityka: niszczenia wolności, wiary, historii, tożsamości i moralności, wszystkiego co stanowi istotę kultury i człowieczeństwa jest kontynuowane. Widzieliśmy to i doświadczyliśmy tego za rządów PO.
Nad tym kontynentem nie unosi się już widmo komunizmu, ale pojawiło się widmo jeszcze gorszego globalizmu.
Obecnie Zachód również staje w obliczu sił, których celem jest wystawienie na próbę naszej woli, zachwianie naszej determinacji i zagrożenie naszym interesom. By przeciwstawić się nowym formom agresji, w tym propagandzie, przestępczości finansowej....... Wzywamy .....do wspólnoty odpowiedzialnych narodów w naszej walce przeciwko wspólnym wrogom i w obronie cywilizacji.
I w końcu, po obu stronach Atlantyku, nasi obywatele mierzę się z jeszcze jednym niebezpieczeństwem – z którym możemy sobie w pełni poradzić. To zagrożenie jest dla niektórych niewidoczne, ale dla Polaków – znajome. Stały rozrost rządowej biurokracji, która pozbawia ludzi woli działania i bogactwa. Zachód osiągnął wielki sukces nie dzięki biurokracji i regulacjom, ale dlatego, że ludzie mieli możliwość podążania za swoimi marzeniami i realizowania swoich dążeń. Amerykanie, Polacy i narody Europy cenią indywidualną wolność i suwerenność. Musimy pracować razem, by przeciwstawić się siłom, niezależnie od tego czy pochodzą z wewnątrz czy z zewnątrz, z Południa czy ze Wschodu, które z czasem grożą podważeniem tych wartości i zerwaniem więzów kultury, wiary i tradycji, które stanowią o naszej tożsamości. Jeśli się im nie przeciwstawimy – siły te pozbawią nas odwagi, nadwątlą naszego ducha i osłabią naszą wolę niezbędną do obrony siebie i naszych społeczeństw.
To jest chyba najważniejsze przesłanie - ostrzeżenie. Bo dotyczy ono nie tylko rządów pachołków Brukseli, którzy dla własnego awansu nie wahali się wyprzedać za pół darmo swoją Ojczyznę, niszczyć kulturę, historię, tożsamość narodową aż wreszcie dojść do tego że usiłowali wpuścić na nasze terytorium najeźdźców islamskich. Kto tego nie rozumie to i tak szkoda czasu aby jemu to wyjaśniać.
Tę wielką międzynarodową społeczność łączy jeszcze jeden wspólny element: to NARÓD, a nie możni tego świata, stanowił zawsze podwaliny naszej wolności i kamień węgielny naszej siły. To naród stanowił i stanowi podwaliny tych wartości tutaj w Polsce, tu w Warszawie, i od samego początku jej istnienia stanowił podwaliny Ameryki. Nie po to obywatele naszych państw bili się wspólnie o wolność, nie po to wspólnie przetrwali horror wojen, nie po to wspólnie stawiali opór złu, żeby teraz zaprzepaścić tę wolność przez brak poczucia dumy i wiary w wartości, które wyznajemy. Nie dopuściliśmy i nie dopuścimy do tego. Dopóty wiemy skąd przyszliśmy, dopóki wiemy dokąd zmierzamy.
Czy wystarczająco silnie wierzymy w system naszych wartości, żeby bronić ich za wszelką cenę? Czy darzymy wystarczającym szacunkiem naszych obywateli, żeby bronić granic, w których żyją? Czy starczy nam chęci i odwagi, by bronić naszej cywilizacji w obliczu tych, którzy starają się ją podstępnie unicestwić?
Więc walczmy wszyscy jak Polacy – O RODZINĘ, O WOLNOŚĆ, O OJCZYZNĘ I O BOGA.
Na ile ważne było to powiedział Trump. Ano na tyle że "fuck news media" przy pomocy polskich pachołów którzy rozdmuchali łgarstwo o dowożeniu autobusami ludzi na plac Krasińskich umożliwili agenturze Sorosa publikację takich tytułów;
Conservative Polish politicians bus people in for Trump
Trump Will Have Buses of Supporters Sent to His Speech in Poland
Polish government to bus people to Warsaw to cheer Donald Trump
Poland Promised to Bus In Cheering Crowds for Trump
Poland to bus in Trump supporters for speech
Polish Government Will Bus in a Trump-Friendly Reception
Poland Is Busing Trump Supporters to Warsaw
Poland busing in pro-government activists to cheer Trump
The populist Polish government is busing people in to guarantee Trump an enthusiastic welcome
Trump Will Have Buses of Supporters Sent to His Speech in Poland
Crowd At Trump's Poland Speech Bussed In To Appease Him
I tylko ofiara lobotomii mogłaby w te łgarstwa uwierzyć. Ale wyprany w CNN czy TVN mózg nie różni się od resztek mózgowia lobotomka.
Warszawa jest miastem liczącym 2 miliony mieszkańców. Dowieziono ludzi z terenów wiejskich i małych miast aby i oni mieli dostęp do ważnego wydarzenia. Ułatwiono im tylko dojazd. Czy ktoś normalny w Polsce uwierzy, że zwolenników Trumpa trzeba było dowozić autobusami? Czy ci ludzie byli zmuszeni do wsiadania do autobusów ... ogłupiani narkotykami ... szantażowani, czy zagrożeni utratą pracy lub życia...