Redukcja biurokracji i agend rządowych w USA. Kiedy PiS - jeśli w ogóle?

Nie minęło jeszcze 100 dni prezydentury Donalda Trumpa i już ukazują się przepisy zmierzające do ucięcia łbów biurokratycznej hydrze ssących z budżetu pieniądze podatnika. PiS rządzi już prawie dwa lata i nawet nie piśnie o redukcji biurokracji i agend rządowych gdzie lokuje się się na synekurkach swoich totumfackich wyborców.

A na początek przydałaby się choćby likwidacja tzw. gabinetów politycznych biurokratów rządowych.

Dyrektor Biura ds. Zarządzania i Budżetu Mick Mulvaney wyśle list w tym tygodniu list nakazując federalnym agencjom przygotowanie się do masowych cięć w zatrudnieniu i wydatkach. Likwidacji ulegnie wisele z setek agencji rządowych.

W ramach planu Donalda Trumpa, usprawnienia rządu federalnego, Mulvaney będzie domagał się, aby agencje federalne znacząco obniżyły koszty i zwiększyły efektywność. Reorganizacja obejmuje sprzedaż aktywów, zwolnienia pracowników i anulowanie programów uznanych za niepotrzebne.

List będzie zgodny z dekretem Donalda Trumpa z 13 marca, który nakazuje Mulvaneyowi "zaproponowanie planu reorganizacji instytucji rządowych i wyeliminowania zbędnych agencji (zgodnie z definicją w sekcji 551 (1) tytułu 5, kodeksu amerykańskiego), a także części składowych tych agencji i ich zbędne i kosztowne programy ".

Podczas przesłuchania na komisji  Senatu USA w 2015 r. jeden senator zauważył, że "Federalny rejestr wykazuje, że w rządzie federalnym jest ponad 430 departamentów, agencji i pod-agencji". Federalny indeks instytucji przedstawia listę 257 kolejnych agend. Poniższa lista przedstawia Ile istnieje rozmaitych  firm rządowych:
-  Agendy zunifikowane: 60
-  Administracja Stanów Zjednoczonych: 115
-  FOIA.gov (tylko w Ministerstwie Sprawiedliwości): 252
-  Instrukcje dla instytucji Stanów Zjednoczonych: 316
-  Federalny indeks rejestrów: 257
-  Regulations.gov:  89

W zależności od rejestru jak widać pokazują się inne liczby. Według statystyk  (z roku 2015) wynika że zależnie od tego kto pyta i jak odpowiadający liczy, że jest to od 60 do 430 agend . Rząd nie wie nawet, jak wiele agencji ma. To szaleństwo. W rzeczywistości to nie są agencje. Są to różnego typu "fundusze i fundacje"  przeznaczone do wypłaty wynagrodzeń za okazane już wsparcie wyborcze i sposób na kupowanie kolejnych wyborców.

W nowym budżecie  Białego Domu, Trump zarządził rekordowe cięcia dla szeregu federalnych agencji, w tym 31 procentowe cięcie kosztów w Agencji Ochrony Środowiska, 28-procentowe obniżenie wydatków  Departamentu Stanu, oraz także 17,9 procentowe obniżenie wydatków Departamentu Zdrowia.

Zaproponowano również wyeliminowanie funduszy dla korporacji nadawców publicznych (radia i telewizji), jak również dotacji dla Sztuki i Nauk Humanistycznych. Sfera tak zwanej sztuki powinna utrzymywać się nie z dotacji a własnych wpływów. Popatrzmy na majątki dziennikarzy i aktorów Hollywood.

A u nas taki tzw. Teatr Powszechny żyje z dotacji i nikt nie słyszał jakoś o akcie oskarżenia za ich wyczyny. Agendy rządowe są też źródłem finansowania „Gazety Wyborczej” i TVN  dokąd wciąż płyną miliony złotych za reklamę zamawianą zarówno przez ministerstwa, jak i spółki Skarbu Państwa.

Jednocześnie Departament Obrony i Departament Spraw Weteranów odnotują 10-procentowy wzrost. Także 3 miliardy dolarów otrzyma  Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego,po to  aby wzmocnić egzekwowanie nowych przepisów imigracyjnych oraz na pokrycie kosztów budowy muru na południowej granicy.

Czy zdajecie sobie sprawę z tego że nie tylko nie wiemy na co idą pieniądze z budżetu państwa ale nawet nie mamy możliwości tego tego sprawdzenia. Nie udało mi się sprawdzić w budżecie Ministerstwa Kultury i pieniędzy i jakie np teatry otrzymują rocznie z moich podatków kradzionych ze skromnej emerytury.