Walka o Klub Polski w Ashfield, Sydney.
W Niedziele 19 Marca okolo 500 wiekszosc czlonkow Sydnejskiej Polonii zebralo sie na glosowaniu ktore mialo zdecydowac o sprzedazy 60% historycznego Polskiego Klubu na mieszkania. Jednak kierownictwo Klubu zrobilo wszystko by te wybory nie byly demokratyczne. Po pierwsze ochrona i policia nie wpuszczala wielu czlonkow jeden z nich byl 92 letni weteran AK. Po drugie dyrektorzy urodzoni w Polsce zostali wyrzuceni na pare dni przed glosowaniem. Po trzecie po glosowaniu doszlo do przepychanek a czlonkowie ktorzy glosowali na nie zostali uderzeni. Po czwarte media nie zostaly wpuszczone na do klubu i kilku czlonkow byl obalonych. Glosowanie zostalo wygrane na korzysc sprzedazy o 4 glosy. Najgorsze jest to ze to co sie stalo to moze byc precedens dla innych Klubow na Antypodach jesli kierownictwo bedzie dzialalo jak za komuny. Wazne jest ze Polacy w Polsce jak takze Polonia z innych krajow o tym sie dowie, dlatego ze najstarszy Klub ktory byl przykladem dla Polonii w calej Australii stoczyl sie i jest posmiewiskiem. Sprawa zostala podana do CLUBS NSW, czyli organizacja zajmujaca sie prawami Klubow. Napisze wiecej jak wiecej sie wyjasni.