Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Nie doceniamy tego, co mamy.

Czy rzeczywiście kończy się już jeden z najspokojniejszych etapów w historii naszego narodu? Oby nie.

Nie doceniamy tego, co mamy.
źródło: mPolska24.pl

Jestem w trakcie odświeżającej lektury kilku książek opisujących historię Polski. Uświadomiłem sobie, że nasz kraj, od początku jego powstania ponad 1000 lat temu, był poddawany ciągłym wstrząsom, rozbiorom, wojnom… dramatom. Więcej było zadym wojennych i burzenia, niż spokoju, pokoju i budowania. Bijemy obecnie rekord, Polski bez ucisku i rozlewu krwi. Od ’89 roku, czyli już blisko 27 lat, żyjemy w wolnym kraju bez wojen, zaborów, głodu i nieszczęść. Większość z nas uległa ułudzie i przyzwyczajeniu do dobrego, tkwiąc w przekonaniu, że może być tylko lepiej. Historia mówi coś innego. Zapomnieliśmy, gdzie byliśmy. Zapomnieliśmy co to wojna, którą większość z nas zna już tylko z filmów. A przecież toczy się ona tuż za miedzą, na Ukrainie. Zapomnieliśmy, co to zagrożenie, co to zniewolenie i dyktatura, co to niesprawiedliwość…. Warto jednak przypomnieć sobie historię Polski, tę współczesną, komunizm, wojnę w której zginęło 6 mln rodaków, okres międzywojenny, rozbiory, średniowieczne walki o byt.

W III RP nie było łatwo. Zmiana systemu z socjalistycznego na kapitalistyczny, reforma samorządowa, podnoszenie Polski z ruiny, wejście naszego kraju do Unii Europejskiej, otwarcie granic, odbudowa przemysłu.... Nie wszystko było i jest idealnie. Może i było biedniej, ale niebyło, takiej jak dziś, wrogości i nienawiści między rodakami. Jeszcze do niedawna Polska była liderem Europy wschodniej. Dzisiaj jesteśmy pośmiewiskiem i na wschodzie, i na zachodzie. Próbujemy na siłę przypodobać się Ameryce. Oprócz wewnętrznych waśni, otoczenie Polski jest również niestety coraz mniej nam przyjazne. Orban, stawiany za wzór przez Kaczyńskiego, gra w duecie z Putinem, do którego dołącza Trump. Brytyjczycy wbili klin we wspólnotę Europejską. Rosja zaciera ręce. Chińczycy rosną w potęgę gospodarczą i militarną.

Jaka powinna być nasza rola w tym współczesnym świecie?

Warto przypomnieć sobie choć fragmenty historii Polski, żeby dbać o to i bronić tego co mamy.
Ostatnie 26 lat wolności i spokojnego w miarę rozwoju, to rekord. W historii Polski mieliśmy wojny polsko-tureckie- Cecerę, wojnę z Abazy-paszą, z Moskwą, ze Szwecją….. Były też lata chwały i zwycięstw, choćby i zdobycie Moskwy, ale potem stulecia upokorzeń, rozbiorów i upadku, wojen, zniszczeń, deportacji, głodu i śmierci. Po okresach względnego spokoju Polskę zatapiały: potop szwedzki, moskiewski, kozacki i siedmiogrodzki. Przez wieki zagrażali nam Krzyżacy, Moskwa, Habsburgowie, Szwedzi czy imperium osmańskie. Wielka Polska sięgała od Bałtyku za Dniepr i nad Dunaj. Polska była najeżdżana i Polacy najeżdżali inne kraje, choćby grabiąc Mołdawię w XVII-tym wieku czy zapuszczając się po łupy aż pod Morze Czarne. Lisowczycy palili, mordowali i plądrowali pół Europy. Kraj co jakiś czas dziesiątkowała dżuma i inne zarazy. W 1654 Polska utraciła Ukrainę. Pierwszego ludobójstwa w polskich dziejach dopuścili się w 1655 roku żołdacy kniazia Myszeckiego. Polacy też wzajemnie się wyżynali i przelewali własną krew (rokosz i zdrada Lubomirskiego w 1665 r.). Po wielkiej Polsce spływającej co jakiś czas krwią, nastały rozbiory, utrata niepodległości i zniewolenie narodu. Wiele wojen i rewolucji było o nic, ale krew i łzy się lały. Łupili nas bezlitośnie Tatarzy, Prusacy, Rosjanie, Niemcy, Węgrzy Rakoczego. Szwedzi, podczas skrajnie grabieżczego potopu, splądrowali doszczętnie Polskę na czele z Warszawą i Krakowem, siejąc zniszczenie większe niż Niemcy w czasie II-giej Wojny Światowej.

Dumni jesteśmy z Polski międzywojennej, ale przecież w roku 1926 w Polsce panowała anarchia i wichrzycielstwo polityczne. Piłsudski w imię zagrożenia państwa dokonał zamachu majowego hołdując zasadzie: „chorobę bezprawia naprawiać bezprawiem”. Polała się krew, a skutkiem zamachu były setki ofiar.
Druga wojna światowa pochłonęła blisko 6 milionów Polaków pozostawiając zgliszcza, nędzę i głód. Potem rozwój i odbudowa nowej Polski, ale pod butem komunistów. Od 26 lat jesteśmy wolni i żyjemy w pokoju. Ceńmy to i nie dajmy się wepchnąć przez szaleńców w bratobójcze spory.

Tworząc teraźniejszość i planując przyszłość, należy pamiętać o naszej historii. A była ona trudna. Ceńmy pokój i spokój. Ceńmy pracę i rozwój. Nawet jeśli uważamy, że można coś zrobić lepiej i szybciej. Dążmy do dobrobytu. Pytanie tylko, za jaka cenę? Przy jakim ryzyku? Ile możemy zyskać, a ile stracić? Walcząc o dobrobyt nie zapominajmy o tym co się dzieje na Ukrainie i w innych krajach ogarniętych wojnami, głodem i nędzą. Dzieje Polski i świata już pokazały, że niekiedy z błahych wydawałoby się powodów i w wyniku niepozornych zdarzeń, kraje pogrążały się w kryzysie. Nie dajmy się w to wciągnąć.

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #świat #Polska

Wadim Tyszkiewicz

Wadim Tyszkiewicz - https://www.mpolska24.pl/blog/wadim-tyszkiewicz

Prywatna strona Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli i zwykłego obywatela.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.