
Czeska Policja Antykorupcyjna zatrzymała Vlastę Parkanovę (w latach 2007-2009 ministra obrony Czech) w związku z umową zakupu przez czeską armię 4 sztuk samolotów CASA C295M z 2009 roku.
Do zatrzymania doszło w dwa miesiące po tym jak pod nadzorem pana ministra Inspektorat Uzbrojenia MON poinformował że zakupiono o jeden samolot więcej ale za to dwa razy drożej. To nie wytrąciło z równowagi czeskiego wymiaru sprawiedliwości pilnującego interesu państwa.
Umowę zawarto bez offsetu czyli tak jak ten sam pan S. z naszego rządu zawarł umowę o zakup Caracali, a teraz zrzuca winę na PiS. Bez offsetu nie należało dawać Francuzom żadnej nadziei na kontrakt. Wyglądało to tak jakby pan S. zaręczył się łysawą, szczerbatą i kulawą rozwódką i kazał się z nią żenić facetowi co po nim wynajął łóżko.
Podobnie było z zakupem Pendolino a także bankrutującej linii kolejowej od naszych południowych sąsiadów przez PKP Cargo.
Mamy prokuraturę, NIK i CBA które z urzędu powinny podjąć w tych i innych sprawach śledztwa. I co? I nic?
Gdzie byli gondolierzy z Wenecji że nie dopatrzyli się braku praworządności w PRL - Bis?


Na zdjęciach powyżej: Ministrowie Obrony Czech i Polski.
PS. W 2010 Vlasta Parkanowa zasiadła w niższej izbie czeskiego parlamentu i wybrano na wiceprzewodniczącą Izby Poselskiej. Zrezygnowała w 2012, gdy została pozbawiona immunitetu poselskiego w związku z prowadzonym śledztwem w sprawie zawyżenia cen zakupu samolotów wojskowych CASA w okresie pełnienia przez nią funkcji ministra obrony. Po zakończeniu kadencji w 2013 znalazła się poza parlamentem.
U nas nawet tyle jest niemożliwe. U nas immunitety dla "untouchables" są nienaruszalne. Ci chronią tamtych aby gdy tamci przejmą pałeczkę nie ruszali tych.
