Pisząc kolejny dzień o firmie Fiat Auto Poland w Tychach jako o włoskim obozie pracy w Polsce, w którym jestem pracownikiem od blisko 30 lat, wygląda na tom iż zapomniałem o Związkach Zawodowych istniejących na naszym zakładzie - ale to nieprawda, dałem tym pseudodziałaczom czas do namysłu, do refleksji, do zastanowienia, na poczytanie tego bloga i sądziłem, że podejmą ze mną jakąś polemikę, bo staram się tutaj prezentować stanowisko całej załogi, ale się przeliczyłem.
Więc szanowni Państwo, dzisiaj napiszę co o nich myślę, bez względu na nazwę i barwę flagi związkowej.
Uważam - i tak myśli cała załoga - Panowie działacze i Panie działaczki związkowe, jesteście daremni i nam pracownikom tej firmy niepotrzebni, jeśli nie potraficie naszych niezbywalnych praw pracowniczych obronić przed Dyrekcją Fiata, to się podajcie do dymisji, bo jak tego nie zrobicie, to my was w najbliższy czasie na taczkach wszystkich wywieziemy z tych waszych wspaniałych biur w dyrekcji, my się z wami nie będziemy już cackali i na waszą reakcję czekali, sami ślemy do Dyrekcji Fiata nasze protesty, a Was usuwamy i zwalniamy.
Rozpoczynamy akcję wypisywania się ze związków zawodowych, wszystkich bez wyjątku - jak stracicie członków, to się obudzicie, bo nas już nie reprezentujecie, tylko swoje partykularne interesy. Jesteście związkami dyrekcyjnymi - tak to odbieramy gdyż 3 miesiące z dyrekcją gadacie i nic dla nas nie załatwiacie - więc mamy dość tego.
A My pracujemy w świątek, piątek i niedziele.