Okazuje się że napaść Eurokmunistów, szczutych przez PO na Polskę,
służyła "przykryciu" kryzysu Unii która zaczyna funkcjonować tak jak
Warszawska Legia na boisku.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker głosił orędzię o katastrofalnym stanie UE nazywając to sukcesem.
Kryzysowi w Unii winny jest tylko Kaczyński i PiS.
Pan Junkers stwierdził też że polscy pracownicy nie mogą być napastowani, poniżani i bici w Essex. Biedny lunatyk nie zauważył, że Polska i Polacy są napastowani i poniżani w Brukseli. To wolno.
Która ksenofobia jest groźniejsza. Czy Europejczycy powinni to akceptować?
Trzeba pamiętać, dlaczego narody Europy zdecydowały się współpracować, dlaczego na ulicach Warszawy 1 maja 2004 roku tłumy świętowały solidarność, przystąpienie wielkiego europejskiego narodu do UE. A Polacy to naprawdę wielki naród- zażartował sobie pan Juncker.
Tak! Polacy to naprawdę wielki Naród i to unijnym lunatykom udowodnimy.
A 1 maja 2004 roku Polacy widzieli inną Unię. Nie była to Unia zarządzana przez dyktatorów.
Pan
Junker głownie ubolewał nad brakiem jedności w UE, mówiąc: "Nigdy
wcześniej nie widziałem tak mało wspólnej płaszczyzny między naszymi
państwami członkowskimi. Tak niewiele obszarów, w których zgadzają się
ze sobą współpracować."
Ale nie był zdolny (lub chętny) do tego aby wskazać prawdziwe przyczyny tego stanu rzeczy, które już spowodowały Brexit.
Amerykańska CNBC określa to krótko tak:
Dream on: Is Europe sleepwalking towards break-up ?
Czyli:
Śnij dalej: Czy Europa lunatykuje w kierunku rozpadu?
Politycy mówią, że wystąpienie Junckera wykazuje, że biurokraci Unijni ignorują ryzyko pójścia innych krajów brytyjskim śladem.
Także
ataki na Polskę wskazują na ignorancja mianowanych urzędników którzy do
swoich wyczynów nie mają żadnego mandatu społecznego i zaprzeczają
demokracji,zachowują się jak tyrani.
Nie potrafią obserwować i wyciągać wniosków.
Mówił o tym Nigel Farage, który doprowadził do Brexitu (przed czym wielokrotnie Brukselę ostrzegał) ale póki co wciąż jeszcze ma tam prawo głosu:
Zareagował
na mowę Junckera, mówiąc, że "jest oczywiste, że z lekcji Brexitu
wnioski nie zostaną wyciągnięte a w rzeczywistości dale serwuje
zwyczajne gadki o" więcej Europy w Europie ".
Zacytuję jeden z komentarzy pod artykułem CNBC:
"Jakie
to smutne gdy się przeczyta, że Juncker wciąż marzy o EUSSR z nim jako
batiuszką Stalinem, który zapewni pracę, jedzenie i sprawiedliwości dla
wszystkich, tak jak za starych dobrych czasów ... Nic więc dziwnego,
ludzie zwracają się przeciwko takiemu złu ..."
http://www.cnbc.com/2016/09/14/dream-on-is-europe-sleepwalking-towards-break-up.html