Wszystko zaczęło się 25 października 2011 roku dokładnie w 2,5 roku od chwili powołania do życia Fiatowca, gdy zlikwidowano mi bloga na Newsweeku. Wtedy to właśnie zaczęła się walka z czasem i droga przez mękę, by odzyskać moje 2354 archiwalne wpisy. Powiem szczerze - nie wierzyłem w to, że nam się uda ta operacja. Dzisiaj wiem, że sam bym tego nigdy nie dokonał i pomimo tego, że była to własność intelektualna całego mojego zespołu wydawało mi się iż jestem na straconej pozycji.
Jednak znalazły się „anioły” czyli ludzie, którzy nie pozwolili na to bym zniknął z sieci. Zaraz po likwidacji mojego bloga na Newsweeku odezwali się do mnie blogerzy ForensicTools, Ciri i Pluszak, a więc ludzie z Nowego Ekranu. To właśnie oni spowodowali, a wręcz wymogli na mnie, że mam walczyć o odzyskanie moich archiwalnych wisów z Newsweeka. I tak krok po kroku Ciri szukała moich wpisów w Google (odzyskiwała je jak mrówka), ForensicTools poczynił informatyczne zabezpieczenia, a Pluszak zaczął pisać do szefów Newsweek'a.
Praca tych ludzi przyniosła pozytywne efekty, bo Pluszak odzyskał mojego bloga z Newsweeka w całości. To jednak jak się okazało jeszcze nie był koniec drogi i „walki”, bo trzeba było przekonać władze Nowego Ekranu do instalacji tego archiwalnego materiału na tym portalu. Tymi negocjacjami zajął się w pełni Pluszak jako administrator portalu i przeprowadził te rozmowy z sukcesem. Dzisiaj mamy w redakcji historyczny moment, bo można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że Fiatowiec dostał nowe życie.
Tak to nie przesada, bo dzisiaj nowa firma informatyczna Nowego Ekranu pod dowództwem Mariovana zainstalowała wszystkie moje archiwalne wpisy na tym portalu, a uzbierało się ich troszkę. W tej sytuacji chciałbym bardzo serdecznie podziękować Pluszakowi za wielkie zaangażowanie w powrót mojego bloga z nicości do sieci. Nie mniej gorąco dziękuję Ciri i ForensicTools za wsparcie oraz pomoc w tych trudnych chwilach, gdy mnie likwidowano. Oczywiście specjalne podziękowania należą się za przeprowadzenia szybkiej i sprawnej operacji Mariovanowi oraz jego ludziom.
To jeszcze nie koniec podziękowań, bo bez odważnej decyzji szefa spółki Nowy Ekran nie byłoby na tym portalu tych wszystkich moich historycznych wpisów. Dziękuję, bo przez moją reaktywację pokazaliście, że wolność słowa to nie pusty slogan na Nowym Ekranie. Ze swojej strony mogę obiecać, że dołożę wszelkich starań, by przyciągać na ten portal nowych Czytelników oraz Blogerów. Uważam bowiem, że Nowy Ekran ma szansę zaprowadzić w Polsce nowy ład medialny, bo obecnie jesteśmy najszybciej rozwijającym się projektem.
Nasza reaktywacja stała się faktem, ale nie jest wzorowana na działaniach Putina...
Fiatowiec