Czytam i oczom swoim czterdziestoletnim nie dowierzam. Kilka gazet, które raczej nie posiadają polskiego kapitału, twierdzi że prezes wszystkich prezesów jest gejem. Przyznam że oplułem się moją ulubioną poranną kawą. Jak to, Jaro woli chłopców? Nie wierzę. Chociaż patrząc przez pryzmat kota prezesa, coś w trawie piszczy. Ale jeśli to kotka, to teoria pismaków spaliła na panewce. W tychże gazetach pada nazwisko jego rzekomo byłego kochanka. Jest to osoba publiczna i znana. Osobiście uważam że podając owe nazwisko pismaki ostro przegięli. Nie ważne co myślę o prezesie wszystkich prezesów, ale upublicznianie takich "rewelacji" w dodatku nie sprawdzonych, to dziennikarstwo z najniższej półki. Śmierdzi mi to zorganizowaną kampanią przeciw Jarkowi. Za chwilkę ukażą się zdjęcia jak prezes wymienia pocałunki z facetem ze swojego najbliższego otoczenia, niczym Breżniew z Gierkiem. Chyba wtedy zwymiotuję. Skutki takiej krucjaty przeciw prezesowi mają drugie dno. Otóż dyskryminują ludzi homoseksualnych. Osobiście nic do nich nie mam. Ludzie mają różne hobby i chwała im za to. Inaczej świat byłby nudny. A jeśli chodzi o Jarka, w mojej osobistej ocenie jest on całkowicie aseksualny. Zatem twierdzenia pismaków uważam za bzdury
Przemek Trenk