(Fot. wikipedia) Do każdej z tych dziurek pracowite pszczoły muszą przynieść pyłek. A żeby wyprodukować kilogram miodu, muszą oblecieć kilka milionów kwiatów

 Powód:

Podejrzanych o zbrodnię jest wielu:
–telefony komórkowe,
–mikroby (bakterie, drobnoustroje, wirusy),
–rośliny genetycznie modyfikowane,
–ocieplenie się klimatu,
–toksyny,
–roztocza,
–pestycydy (środki ochrony roślin).
Przyczyną masowego ginięcia pszczół i niezdolności gospodarstw pszczelarskich do ekonomicznego przetrwania są właśnie pestycydy, a wśród nich – imidacloprid – środek produkowany w fabrykach Bayera i sprzedawany pod nazwą handlową Gaucho lub Admire. Tworzy on na nasionach cieniutką warstewkę ochronną, uodporniającą rośliny przed działaniem niektórych szkodników.

Sprawdzono:
Badania naukowe wykazały, że nawet śladowe ilości tego preparatu, dopuszczonego do sprzedażyw 120 krajach, powodują zakłócenia orientacji u pszczół, które nie są w stanie wrócić do ula, a jeśli im się to uda, zatruwają miód, co staje się przyczyną choroby całego roju.

W 36 krajach naukowcy usiłują dociec przyczyny masowego znikania pszczół.

Włoscy producenci miodu zrzeszeni w organizacji UNAAPI biją na alarm, porównując sytuację pszczół w tym kraju do cichej, zbiorowej rzezi. Szacuje się, że w 2008 roku zbiory miodu spadły we Włoszech o 50%.

We Francji z powodu wymierania pszczół zbiory miodu spadły o 35-40 %, a liczba uli zmniejszyła się w ciągu trzech lat o 450 tysięcy.

Hodowcy pszczół w innych krajach zauważają, że obszary wymierania pszczół znajdują się blisko upraw słonecznika, którego kwiaty spryskiwane są inkryminowanymi specyfikami w maju, czyli w okresie największej pszczelej aktywności.

W wielu regionach Chin już dziś sady zapylane są przez robotników przy pomocy specjalnych miotełek. Ciężka robota, jeśli zważyć, że pszczoły dla wyprodukowania każdego kilograma miodu oblecieć muszą kilka milionów kwiatów.

CCD (colony collapse disorder) – zaburzenie polegające na pustoszeniu uli, z których uciekają robotnice, pozostawiając cały miód, królową oraz młode.

Zjawisko po raz pierwszy na masową skalę pojawiło się w Stanach Zjednoczonych wiosną 2006. Problem nasila się z każdym rokiem. Niektóre pasieki odnotowują straty sięgające 50, a nawet 90% populacji.

Efekt:
Biolodzy obliczają, że bez pszczół ludzkość przetrwa najwyżej 10 lat. Albert Einstein stwierdził, że bez pszczół człowiekowi zostaną jedynie 4 lata życia.

Myśląc o tych sprawach warto wiedzieć, że pszczoły zapylają w Europie aż 4 tysiące gatunków roślin. Pszczoły domowe zapylają ponad 90 różnych gatunków owoców i warzyw, Gdy ich zabraknie, wiele roślin zniknie bezpowrotnie z naszych pól, łąk i jadłospisów, zaś dalszy ciąg takiej ekologicznej katastrofy jest trudny do ogarnięcia rozumem.

Trzeba spróbować zatrzymać hekatombę, bo świat bez pszczół będzie wyglądał inaczej. Nie chodzi tylko o miód i przyjemne brzęczenie.

Świata bez pszczół po prostu nie będzie, nawet niektórzy naukowcy alarmują o zagrożeniu całego ekosystemu.

Jakiś pomysł:
Pasieka technologiczna do produkcji miodu to rodzaj "obozu koncentracyjnego”, w którym nie ma uli, ale boksy, coś co przypomina uprzemysłowioną hodowlę drobiu. Z poszczególnych pakietów wyciąga się cały miód. Pozostaje tylko to, czego nie da się wyciągnąć. Zagłada pszczół to strata dla pszczelarza. To jest strata wkalkulowana w biznes. Jeśli pszczoły nie przetrzymają zimy, zamawia się gotowe pakiety rozwojowe. Jest wiele firm, które specjalizują się w takiej reprodukcji. Ludzka chciwość jej na to nie pozwoli. Niebawem stworzymy zapewne gatunek pszczoły-niewolnicy.

Podsumowanie:

Pyrka