Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Europejskie elity nie zdały egzaminu

Wróg u bram Europy nie pojawił się niepostrzeżenie. Nie zjawił się z zaskoczenia. Europejskie elity polityczne swoją polityką tzw. Zachodu wręcz zapraszały, by wróg podszedł do Europy, by kopniakiem otworzył sobie niestrzeżone do niej drzwi. Dziś to ci liderzy Unii Europejskiej, którzy nie stanęli na wysokości zadania powinni poczuwać się do odpowiedzialności za brak należytego bezpieczeństwa swoich obywateli. Dotychczasowe elity nie zdały egzaminu prowadząc Europę do obecnej katastrofy. Zamach w Paryżu 13 listopada pokazał, jak bardzo król jest nagi.

Europejskie elity nie zdały egzaminu
źródło: FB
Przyczyny kryzysu są głębsze niż jego obecnie widoczne objawy i skutki. Narastały od dekad. Swe prapoczątki wywodzą z czasów, gdy m.in. Francuzi i Anglicy "ubogacali" swą obecnością kolonie, jakie tworzyli w miejscach obecnych konfliktów w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Eksploatacja tych terenów nie zakończyła się wraz z wycofaniem własnych sił militarnych z kolonii. Czasem nawet się zintensyfikowała dzieląc świat na bogatą, zamożną Północ świata i biedne Południe zwane wymownie "trzecim światem". Okres"zimnej wojny" tylko zamroził nadciągający kryzys. 

Ukryty pod dywanem wyszedł z całą mocą, gdy siła pieniądza bogatej Północy zaczęła objawiać się na kluczowym rynku energetycznym. Kształtujący się nowy podział sił w latach 90-tych spotkał się z kontrreakcją.  Przełomem był zamach w Nowym Jorku 11 września 2001 r. (2973 zabitych i 6291 rannych).

Zamiast głębszej analizy i długofalowego programu zmiany stosunków ekonomiczno-społecznych wybrano półśrodki. Militarny odwet i siłową dominację, która szybko pokazała swą jałowość i bezpłodność. Inwazja na Afganistan (2001) i Irak (2003) nie doprowadziły do pokoju, a tym bardziej nie dały szansy na stabilizację, rozwój i poprawę sytuacji społeczno-ekonomicznej. Podobny zakres "zmian" miały krwawe rewolucje przeprowadzane w krajach arabskich (2010/11) w Tunezji, Libii, Egipcie, Syrii, Jemenie, Somalii czy Syrii.

W takich oto okolicznościach Europa biorąca aktywny udział w powyższych konfliktach doświadczać zaczęła pierwszych skutków swojej egoistycznej, krótkowzrocznej polityki. W 2004 r. seria zamachów na pociągi w Madrycie (191 zabitych i 1858 rannych), po którym de facto Hiszpania wycofała swe wojska z Afganistanu.W 2005 r. dwie serie zamachów w Londynie (56 zabitych i ponad 700 rannych). W 2007 r. nieudany zamach (samochody pułapki) w Londynie i na lotnisko w Glasgow. Udaremnione zamachy islamistów w styczniu, kwietniu i w maju 2015 r. w Niemczech. Do tego dochodzą pojedyncze akty terroru, rabunków i gwałtów z atakiem maczetą i tasakiem na żołnierza brytyjskiego, któremu obcięto głowę na londyńskiej ulicy w 2013 r. Styczniowy atak w 2015 r. na paryską redakcję pisma "Charlie Hebdo" (12 zabitych, 11 rannych) i fale uchodźców notowane z rosnącym natężeniem od 2014 r. były już tylko tego dopełnieniem.

Dziś Europa wydaje z siebie wciąż bezładne jęki i pomruki. Jałowe marsze tęczowej jedności, świetlne komunikaty, koncerty i internetowe "demonstracje". To nie zastąpi spójnej polityki wobec problemów świata. Tak kończy się promowana przez lata polityka likwidacji biedy poprzez likwidację biednych. Zamiast witalnej, atrakcyjnej "eksportowo" cywilizacji życia, mamy dekadencję, hedonizm i obumieranie. Zatracenie własnych korzeni i pozbywanie się własnych wartości wyjaławia Europę. Stwarza z niej podglebie dla obcej inwazji. I to inwazji nie tylko kulturowej, ale krwawej inwazji na bezbronną ludność sytej, starzejącej się Europy. Ci, którzy straszą dziś nacjonalistycznym patriotyzmem, sami wytwarzają zagrożenia i pożary, które chcą gasić benzyną uspokajając, że imigranci to nie jest problem terrorystyczny. Nie pokazują problemu eksploatacji krajów "trzeciego świata", degradacji, pogłębiania się biedy i podziałów. Pokazują w ich miejsce "palące potrzeby" wprowadzania kolejnych przywilejów dla rozmaitych mniejszości, pseudomałżeństw homoseksualnych, prawa do zabijania nienarodzonych dzieci. W miejsce realnych i coraz bardziej widocznych problemów, które teraz krwawo i brutalnie eksplodują, wprowadzano tematy zastępcze wykorzeniające cywilizację życia. Na siłę wtłaczano nachalną i hałaśliwą propagandę genderową. Niepostrzeżenie wkroczyła na scenę zaproszona przez współczesne lewicowe elity Zachodu "cywilizacja śmierci".

Tak dziś starzejąca się Europa zaczyna ociekać krwią własnej niemocy i impotencji. Krwawe odwety nic tu nie dadzą jeśli nie będzie przemyślanej, prorozwojowej, koncepcji odzyskania inicjatywy cywilizacyjnej dla całego świata. Europa ma teraz ostatnią szansę na otrząśnięcie się z lewacko-libertyńskiego letargu. Ma szansę na powrót do chrześcijańskich korzeni, do Europy Ojczyzn, do solidarności narodów, do uniwersalistycznej wizji rozwoju szanującej kulturowe i narodowe różnice. Unitarną wizję świata trzeba zastąpić wizją zrównoważonego rozwoju, wizją jedności w różnorodności, wizją szacunku dla człowieka, rodziny, wspólnoty. Zabójcza ekonomia wykluczenia i nierówności społecznych musi być zastąpiona nową prorozwojową i porywającą wizją społecznej solidarności i współodpowiedzialności za dobro wspólne. Europa ze swoim potencjałem ekonomicznym może tu odegrać istotną rolę w tej przemianie. Prostoduszna naiwność, iż demokracja bez wartości nie przerodzi się w totalitaryzm lub niepoparta żadnym doświadczeniem wiara w to, iż dzierżący władzę ekonomiczną sami z siebie są predystynowani do szerzenia dobra i sprawiedliwości społecznej, tworzą utopię współczesnej cywilizacji zachodu "bez twarzy i bez ludzkiego celu". A wykluczeni czekają - co raz bardziej odpychani - tworząc coraz liczniejszą większość. Stąd tylko już krok do przemocy, a ona nie rozwiąże trwale żadnego problemu.
Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #

Arkadiusz Urban

Arkadiusz Urban - https://www.mpolska24.pl/blog/arkadiusz-urban1

Publicysta, historyk, działacz społeczny i samorządowy. Ekspert i doradca wielu instytucji m.in.: szef zespołu doradców w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych, ekspert w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, doradca w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, burmistrz warszawskiej Pragi. Działacz opozycji antykomunistycznej i więzień polityczny PRL-u.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.