Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Widmo czarnego Seata krąży po Europie

W ostatnich tygodniach praktycznie wyłączona zostałam (masą obowiązków wynikających z podjętego przeze mnie wyzwania pomocy w trudnej sytuacji moich bliskich) z możliwości śledzenia i komentowania bieżących wydarzeń. Nie podzieliłam się radością z wyborczego zwycięstwa prawicy i klęski postkomunistycznych resztek w Sejmie i Senacie. Nie pojechałam na Konferencję Smoleńską, chociaż przez ostatnich pięć lat tak wiele czasu poświęciłam na udział w próbach wyjaśnienia rozbieżności między oficjalną wersją przyczyn i skutków tragedii z ustaleniami niezależnych ekspertów i dziennikarzy. Nie zareagowałam również wczoraj na dramatyczne wydarzenia we Francji. Z prostego powodu – dowiedziałam się o nich dzisiaj dopiero. Z rozmowy telefonicznej z moim bratem.

Mimo, że ekstremiści islamscy zapowiadali urządzenie we Francji „11 września", dobrze wyszkolone służby specjalne Francji nie zdołały zapobiec masakrze przygotowanej przez ISIS. Przygotowanej precyzyjnie w czasie, poprzedzonej fałszywymi alarmami mającymi na celu koncentrację służb w innych, niż faktycznie zagrożone atakiem, miejscach. Bo przed terroryzmem wewnętrznym praktycznie ochronić się nie da. Nawet, jeśli ataki były planowane z zewnątrz, to wykonanie - nie pierwszy raz - zlecono obywatelom zaatakowanego kraju. Ba, podobno są poważne przesłanki do podejrzenia, iż wśród morderców znaleźli się imigranci, przyjęci w ramach pomocy uchodźcom z terenów zagrożonych. Jeden z nich został zarejestrowany w Grecji jako syryjski uchodźca.
W imię poprawności politycznej wyciszono informacje o skierowaniu przez ISIS pośród fali imigrantów do Europy bojowników wyszkolonych do zabijania. Niektórzy z nich zostali rozpoznani, ale wpuszczenie (praktycznie bez jakikolwiek kontroli) setek tysięcy ludzi do krajów UE podniosło niebezpieczeństwo ataków wewnątrz Unii do stopnia nieprzewidywalnego. Decyzja Angeli Merkel o zaproszeniu ich do Niemiec i UE to był błąd, który dostrzegają sami Niemcy. Entuzjastycznie nastawione do pomocy potrzebującym kraje skandynawskie obecnie zamykają granice, a sama pani kanclerz usiłuje zmusić kraje członkowskie do przyjęcia na siebie ciężaru, którego sami Niemcy już nie chcą akceptować.

Czarny Seat, z którego zabijano bezbronnych Francuzów na ulicach Paryża, podobno wyjechał do Belgii. Policja informuje o aresztowaniach osób współdziałających z samobójcami zarówno we Francji jak i właśnie w Belgii. I chociaż oczywiście większość imigrantów wybrała drogę do Europy jako drogę prowadząca do lepszego życia, nie zmienia to prawdy, że obce nam kulturowo i wyznaniowo nacje stanowią poważne zagrożenie dla cywilizacji europejskiej. Francuski przykład jest przykładem ekstremalnym. Ale niestety wiele może wskazywać, że widmo Czarnego Seata będzie krążyć po Europie.

Wszystkim Francuzom wyrażam głębokie wyrazy współczucia i solidarności w bólu po brutalnym mordzie na ich rodakach. Burzę się jednak słysząc o rzekomych wartościach europejskich, którymi podobno kierują się wszyscy nawołujący do solidarności z Francuzami. Dla mnie rzeczywistą solidarnością nie jest próba „cywilizowania na własne podobieństwo i obraz” obcych nam kulturowo nacji. Im trzeba pomagać w ich własnych środowiskach. Równocześnie samemu pielęgnować własne korzenie i tradycje. Bo to one dają siłę, rozwagę oraz porządkują naturalny porządek świata.
Francuska masakra stanowi przestrogę przed pochopnymi decyzjami. Europę czeka filozoficzna refleksja - liberalne hasła głoszone ochoczo po dramacie w redakcji Charlie Hebdo nie odwiodły od ataku na Francję. Próba wychowania przez „wolność, równość, braterstwo” najwyraźniej nie działa.
Czekają nas trudne czasy. O ile imigracja postkolonialna miała jakieś wytłumaczenie dla państw imperialnych, o tyle obecne zapędy polityków pod wodzą Angeli Merkel na lata odbijać się będą czkawką w Europie.

Data:
Kategoria: Gospodarka

Maud Puternicka

1 Maud Puternicka - https://www.mpolska24.pl/blog/1-maud-puternicka

Dawniej rzemieślnik,dyrektor PR w koncernie Unilever, właściciel spółek. Członek wspierający Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.