Kłamstwo przedwyborcze?
W Szczecinku awantura o fotel zastępcy burmistrza. Rozczarowania nie kryje lider Nowoczesnej Radosław Lubczyk, który jak twierdzi, zrezygnował ze startu w wyborach, bo w zamian za wsparcie dla PO obiecano mu właśnie to stanowisko.
Ewentualne koalicje i obsadzenie stołków, to główne wątki politycznej burzy w Szczecinku. Jak się okazuje dotychczasowa umowa, pomiędzy Nowoczesna a Platformą Obywatelską już nie obowiązuje. Swojego rozgoryczenia w programie TVP Szczecin nie krył Radosław Lubczyk. Jak twierdzi działacze PO w Szczecinku swoje rządy rozpoczynają od kłamstwa, ponieważ nie dotrzymują umów koalicyjnych. Nic dziwnego, że targają nim ogromne emocje, bo przecież chodzi nie tylko o interesy partyjne, ale i jego zawodową przyszłość.
Panowie z PO wykazali się dużą niewiarygodnością - podkreślił lider Nowoczesnej. - Rozmowy polegały na tym, że wystawiamy jednego kandydata z KO w wyborach na burmistrza miasta. Ja rezygnuję ze startu w wyborach w zamian za stanowisko wiceburmistrza, tak jak to było w innych miastach, w Łodzi czy w Poznaniu. Chcieliśmy mieć wpływ na rządzenie, ponieważ wspólnie układaliśmy program KO. No, a dzisiaj słyszymy, że wiceburmistrza dla Nowoczesnej w Szczecinku nie będzie. Więc uważam to za kłamstwo przedwyborcze. Nie wiem, czy właściwie PO w Szczecinku kiedykolwiek chciała dać Nowoczesnej tego wiceburmistrza, czy to były tylko zapewnienia przedwyborcze – wyjaśnił Lubczyk.
Rodzi się zatem pytanie, czy Koalicja Obywatelska w Szczecinku faktycznie istnieje? Więcej ma być wiadomo pod koniec tygodnia.
źródło: szczecinek.com