Kto kupi Solarisa?

Założyciele firmy Solange i Krzysztof Olszewscy badają możliwość sprzedaży pakietu 100 proc. udziałów w Solarisie. Doradcą producenta autobusów przy transakcji jest niemiecka firma Goetzpartners, co może sugerować, że preferowany byłby nabywca z Niemiec. Na liście potencjalnych nabywców znajduje się siedem pozycji, a decyzja o tym, czy Solaris zmieni właściciela, powinna zapaść na przełomie maja i czerwca. 

Moment na poszukiwania nabywcy na producenta autobusów, trolejbusów i tramwajów z Bolechowa pod Poznaniem wydaje się być bardzo dobry. Solaris może się pochwalić najwyższą w ponad dwudziestoletniej historii sprzedażą pojazdów na poziomie 1397 sztuk i rekordowymi przychodami przekraczającymi w 2017 r. 1,85 mld zł. Firma ma jedną z najnowocześniejszych w Europie linii produkcyjnych autobusów elektrycznych.

Kontrolę nad Solarisem mogą przejąć europejscy potentaci w produkcji autobusów czy też fundusze private equity, ale procesowi sprzedaży przygląda się także państwowy Polski Fundusz Rozwoju. Możliwe jest, że PFR objąłby np. 20–30 proc. udziałów, a reszta trafiłaby do inwestora prywatnego lub konsorcjum podmiotów prywatnych, co wpisuje się w Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i jeden z jej filarów, czyli rozwój elektromobilności oparty nie tylko na projekcie polskiego auta osobowego, który wciąż nie może nabrać rozpędu, lecz także na rozwoju produkcji autobusów elektrycznych.

PFR, który nie komentuje swoich działań, niedawno zaangażował się m.in. w ratowanie Pesy i obecnie jest jedynym podmiotem, który został dopuszczony do negocjacji w sprawie kapitałowego wejścia do bydgoskiego producenta taboru. O wyłączność na rozmowy z państwowym funduszem rywalizowała czeska Škoda. Postawienie na nogi Pesy mogłoby być pierwszym krokiem do konsolidacji polskich producentów taboru i zbudowania podmiotu mogącego konkurować na rynku europejskim z największymi graczami. Obecnie Polska jest jednym z największych producentów autobusów w Unii Europejskiej.

źródło: forsal.pl