Niemiecki koncern testował spaliny na ludziach
Jak poinformowały "New York Times" i niemieckie "Stuttgarter Zeitung" oraz "Suddeutsche Zeitung", koncern Volkswagen prowadził testy spalin silników diesla na małpach i ludziach.
Według gazet, Daimler, BMW, Volkswagen i Bosch powołały zespół naukowy, który miał badać wpływ spalin silników diesla na żywe organizmy. Testy na małpach przeprowadzano na uniwersytecie w Akwizgranie. W jednej z tamtejszych klinik podobnej próbie poddano 25 osób, które wdychały dwutlenek azotu. Według Światowej Organizacji Zdrowia praktyki takie prowadzą do zapalenia oskrzeli, astmy, zakażeń dróg oddechowych i dewastują układy: oddechowy i krążenia.
Władze Volkswagena wydały dziś oświadczenie w sprawie publikacji. "Przepraszamy za niewłaściwe postępowanie. Jesteśmy przekonani, że wybrane metody naukowe były błędne. Lepiej byłoby obejść się bez takich badań" - napisało kierownictwo koncernu. Daimler potępił, jak to ujęto, "przerażające metody naukowe". BMW wyparło się udziału w projekcie, a Bosch poinformował, że wycofał się z niego już kilka lat temu.
Zdaniem komentatorów to kolejna afera w niemieckiej branży samochodowej po fałszowaniu przez Volkswagena danych o emisji spalin, ujawnionym w 2015 roku. Koncern z Wolfsburga zainstalował oprogramowanie do fałszowania poziomu emisji spalin w 11 milionach pojazdów z silnikiem diesla.
źródło: IAR