Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Nauka/Technologie więcej

Warsaw Moto Show - III edycja za nami

Warsaw Moto Show - III edycja za nami
Warsaw Moto Show 2017
źródło: mPolska24

Warsaw Moto Show to przede wszystkim dobra zabawa dla każdego fana motoryzacji. Nie możemy jednak porównywać się do Genewy, Frankfurtu, czy Paryża.

Szumnie zapowiadana III edycja targów Warsaw Moto Show dobiegła końca. Organizatorzy określili ją jako największe wydarzenie motoryzacyjne w Europie Środkowej. Czy tak naprawdę było?

Wszystko zapowiadało się niesamowicie - jedenaście polskich premier, dwustu wystawców, ponad sto tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni zapełnionej przez najróżniejsze pojazdy. Naszym zdaniem jednak imprezie daleko było do największych międzynarodowych moto - imprez.

Największym minusem tegorocznej wystawy były ceny  biletów, które znacząco wzrosły w porównaniu z poprzednią edycją targów. Bilety piątkowe podrożały aż dwukrotnie, a sobotnie i niedzielne o 10 zł. Jednodniowe wejściówki zdecydowanie nie były warte swojej ceny. Poza bezpłatnym parkingiem na terenie całych targów nie otrzymywaliśmy niczego nadzwyczajnego, czego oczekiwalibyśmy wydając 50 zł za wstęp jednodniowy. Targi rzekomo obejmowały pięć hal. Jednak, tak naprawdę tylko trzy były interesujące dla fanów motoryzacji. Dwie pozostałe były prawdopodobnie pozostałością targów turystycznych, które odbywały się wcześniej.

Dobrze wykorzystane hale poza tym, iż były ściśle związane z tematem targów tak naprawdę nas nie zaskakiwały. Ze względu na rozległą przestrzeń WMS, rozczarowywał brak punktów informacyjnych. I tyle w kwestii organizacji…

Jeśli zaś chodzi o targi, to nasuwa się jedno pytanie w kontekście konkurowania z Frankfurtem czy Genewą. Takie małe "ale"... Brak oficjalnych dealerów topowych marek takich, jak m.in. Mitsubishi, Fiat, Opel, Honda, Nissan, które są naprawdę ważne w historii motoryzacji. Według nas ich brak był naprawdę ciosem poniżej pasa. Kolejnym minusem jest brak wiedzy na temat produktu niektórych z wystawców. Na imprezie pojawiło się bardzo dużo pięknych hostess. Jednak zabrakło osób, które rzeczywiście będą w stanie powiedzieć coś więcej o danej marce, czy modelu samochodu.

Ale... Po krytyce przejdźmy do plusów. Jedną z najlepszych rzeczy, która została nam w pamięci po targach to oczywiście bardzo sympatyczna atmosfera. W przeciwieństwie do ubiegłego roku nie było chamstwa, ani "buractwa". Wszyscy służyli pomocą, jaką byli w stanie zaoferować. W tym roku naprawdę przekonaliśmy się, iż pasja łączy ludzi.  Ogromnym plusem była możliwość dotknięcia i obejrzenia samochodu zarówno zewnątrz, jak i środku, choć... trzeba przyznać, że niektórzy nadużywali tej możliwości.

Wspaniale zorganizowana była również strefa tuningu. Spory harmonogram w tej strefie, sprawił, że tuning zyskał większe powodzenie wśród zwiedzających. Odnieślimy wrażenie, że największą zaletą były premiery, które przyciągnęły największą rzeszę obserwatorów. Jednak naszym zdaniem polskie premiery sprawiły, że Warsaw Moto Show "nabrało" prestiżu względem ubiegłorocznej edycji.

Podsumowując, Warsaw Moto Show to przede wszystkim dobra zabawa dla każdego fana motoryzacji, lecz nie możemy póki co porównywać się do Genewy, Frankfurtu, czy Paryża. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale uważamy, że w tym roku tych minusów wystąpiło zdecydowanie za dużo. Mamy nadzieję, że IV edycja zaskoczy nas pozytywnie i zrekompensuje nam wszystko, za co mamy żal po tegorocznej wystawie. 

amcar

Fotorelacja:

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.

mBlogi więcej

  • Avatar

    Idą dla nas dobre czasy!

    Astro­lo­gia to za­bo­bon, nie­mniej mo­że dzia­łać jak sa­mo­speł­nia­ją­ca się prze­po­wied­nia, gdy wie­lu w to uwie­rzy. Mo­że dzia­łać jak pla­ce­bo. Otóż astro­lo­go­wie twier­dzą, że ko­niunk­cje

  • Avatar

    JAROSŁAW KACZYŃSKI POWINIEN ZOSTAĆ PREZESEM PiS?

    PiS

  • Avatar

    WALZMAN, PSEUD. "PETRO POROSZENKO" PREZYDENT UKRAINY: NIE CHCEMY WASZEJ POMOCY POLACY KOPACZKA WIĘC "POŻYCZA" WALZMANOWI 100 MILIONÓW EURO NA 10 LAT Z NASZYCH POLSKICH KIESZENI!!!!!!!!!!!!!!

    UKRAINA

  • Avatar

    Kultura dowodzi wolnej woli!

    Róż­no­rod­no­ść kul­tu­ry świad­czy o jej in­de­ter­mi­ni­zmie. Umie­my prze­wi­dzieć, jak się usta­wią pla­ne­ty, ma­my na to teo­rię. Umie­my prze­wi­dzieć, jak się za­cho­wa da­ne zwie­rzę, ma­my na to

  • Avatar

    Prawo silniejszego

    Pra­wo sil­niej­sze­go je­st pra­wem na­tu­ry, wy­ni­ka z in­stynk­tów. Je­st pier­wot­ne, uni­wer­sal­ne, je­st na­tu­ral­nym be­ha­wio­ry­zmem te­ry­to­rial­ny­ch małp stad­ny­ch, ja­ki­mi je­ste­śmy. To

  • Avatar

    Komu przeszkadza "Orzeł i Krzyż"?

    KOMU PRZESZKADZA ORZEŁ I KRZYŻ ?- Jak to komu Niemcom i komuchom. I to jest jedyna prawda. Czy istnieje jeszcze Polska ? Pokolenie AK do dzieła ! Polska wzywa.

  • Avatar

    WRZESIEN 1939 ROKU W CHWALE I BŁĘDACH

    wrzesień 1939

  • Avatar

    JEDWABNE - ZBRODNIA GESTAPO

    JEDWABNE

  • Avatar

    ZGROMADZENIE OGÓLNE 2024 W STREFIE CHIŃSKIEJ OFENSYWY «POKOJOWEJ»

    Tydzień Wysokiego Szczebla 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, z udziałem przywódców 193 krajów, jest jednym z głównych wydarzeń dyplomatycznych 2024 roku. W tych dniach w siedzibie głównej organizacji na świecie odbędzie

  • Avatar

    NUKLEARNE ZAGROŻENIA DLA ŚWIATA. FORMUŁA DLA POKOJU KLUCZEM DO BEZPIECZEŃSTWA

    Rosja nadal nasila swoje działania w wojnie przeciwko Ukrainie, kierując uderzenia w infrastrukturę krytyczną oraz grożąc bezpieczeństwu nuklearnemu. W okresie poprzedzającym zimę Moskwa co raz więcej ostrzeliwuje ukraińskie obiekty

  • Avatar

    AKCJE POLSKIEGO PODZIEMIA ZAMACH W BARZE „ZA KOTARĄ ul

    AK

  • Avatar

    WESTERPLATTE - HISTORIA PRAWDZIWA

    WESTERPLATTE

  • Avatar

    Gietrzwałd 1877. Wojna światów. Recenzja

    By­łem na Gie­trz­wał­dzie w re­ży­se­rii Grze­go­rza Brau­na. Nie po­le­cam. Jak ktoś chce iść, to nie­ch nie czy­ta da­lej, bo spoj­le­ru­ję. Mo­im zda­niem, je­śli ten film tra­fi wie­lu Po­la­kom do ser­ca, to

Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.