Sieć szpitali antidotum na długie kolejki
O nowych zasadach finansowania szpitali i trzech istotnych aspektach zmian w służbie zdrowia mówił w piątek, 9 czerwca w Gorzowie Minister Zdrowia, Konstanty Radziwiłł. - Dużo mówi się o tym, które jednostki wejdą do sieci, a które nie wejdą. Gdzieś w tej dyskusji zagubiono głos i interes pacjentów, a przecież dla nich właśnie robimy tę reformę - zaznaczył. Szef resortu zdrowia spotkał się z lubuskimi starostami i dyrektorami szpitali.
Reforma zdrowia ma na celu poprawę jakości leczenia i usprawnienie opieki nad pacjentem. Głównym założeniem ma być kompleksowa opieka od przyjęcia na SOR, po wyjście ze szpitala i dalsze leczenie lub ewentualną rehabilitację. Jako istotę wprowadzanych zmian związanych z tzw. siecią szpitali, szef resortu zdrowia wymienia trzy podstawowe aspekty. Reforma zdrowia ma być antidotum na przepełnione SOR-y do których trafiają nie tylko pacjenci potrzebujący natychmiastowej pomocy medycznej, ale też Ci, którzy z różnych względów wolą po pomoc pójść na SOR zamiast do lekarza pierwszego kontaktu. - W każdym szpitalu, który jest w sieci będzie funkcjonowała poradnia nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej, alternatywa dla pacjentów lżej chorych i odciążenie tych, którzy są chorzy najciężej – zapowiada Radziwiłł.
Drugą kwestią jest podstawa wynagradzania szpitali, które w tej chwili są finansowane na podstawie wykonanych pojedynczych procedur. - Nowy sposób finansowania szpitala będzie oparty na finansowaniu o charakterze ryczałtu. Ten ryczałt przywraca misję publicznemu szpitalowi, misję zaopiekowania się pacjentem w takim zakresie, w jakim to jest konieczne – mówił minister.
Ostatnią kwestią na jaką zwrócił uwagę Konstanty Radziwiłł jest ograniczona dostępność do lekarzy specjalistów i leczenie bezpośrednio poszpitalne. - Szpital który jest w sieci, który będzie zajmował się pacjentem w czasie hospitalizacji będzie miał obowiązek prowadzenia poradni przyszpitalnej, w której pacjent poszpitalny będzie przyjęty i także jeżeli trzeba, będzie mógł liczyć w tym samym szpitalu na rehabilitację – zapowiedział szef resortu zdrowia.
Listy szpitali zakwalifikowanych do sieci jeszcze nie ma, ale jak mówi Konstanty Radziwiłł, każdy dyrektor szpitala już wie, czy jest w sieci. Zmiana sposobu kontraktowania nie spowoduje, że te placówki, które do sieci nie zostaną zaliczone są skazane na likwidację – zapewnia minister. - Obok tego specjalnego rozwiązania jakim jest sieć szpitali będą funkcjonować normalne konkursy na pozostałe świadczenia i na tej drodze pozostałe szpitale mogą, tak jak dotychczas zdobyć kontrakt i wejść do systemu publicznego – mówi Radziwiłł.
KM