Gorzów: Krajobraz po ulewie
Silne ulewy weryfikują jakość kanalizacji deszczowej, która w obliczu dużej ilości opadów nie radzi sobie z odbieraniem wody. W Gorzowie deszcz powoli spływa z zalanych ulic, a magistrat wyciąga wnioski. Prezydent Jacek Wójcicki deklaruje - Niestety sieć kanalizacji deszczowej w Gorzowie od wojny nie doczekała się poważnej inwentaryzacji, my etapowo tę inwentaryzację będziemy robić.
Podmyte chodniki, zabłocone ulice, zalane piwnice i garaże – to tylko kilka ze skutków ostatniej ulewy, jaka przeszła nad miastem. Zaledwie kilka minut ulewnego deszczu wystarczyło, aby miastem płynęły rwące strumienie. Woda opada, a prezydent Gorzowa zwołuje odprawę służb i przedstawia wnioski. – Tego rodzaju opady zdarzają się nie więcej raz na 20 lat. Teraz mamy sytuację, gdy takie opady wystąpiły jeden po drugim – mówi Jacek Wójcicki. 30 maja spadło tyle deszczu ile zwykle spada w ciągu miesiąca. To gigantyczna ilość opadów. – Kłodawka nie była w stanie odebrać takiej ilości wody. Brakowało kilkunastu centymetrów żeby przelała się przez jezdnię – mówi Wójcicki.
Gwałtowna burza obnażyła nie tylko słabość kanalizacji, ale i budynków. W jednej z kamienic w Śródmieściu zerwał się balkon. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jak mówi prezydent Gorzowa – Podjęto już pierwsze kontrole balkonów, w przyszłym tygodniu odbędą się bardzo szczegółowe. Na wspólnoty które nie będą chciały remontować zostanie nałożona decyzja nakazowa, bo to właśnie wspólnoty odpowiadają za balkony.
Prezydent zapowiada, że miasto skieruje wniosek do Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych z prośbą o dokonanie oceny przepustowości Kłodawki. To ona, w związku z ukształtowaniem terenu przyjmuje większość wody spływającej w trakcie i po opadach. Kontroli zostaną także poddane wpusty do kanalizacji deszczowej. - W mieście tak zurbanizowanym jak Gorzów wody należy retencjonować. W kolejnych decyzjach będziemy nakazywać retencjonowanie wody, tak aby woda w dłuższej perspektywie była oddawana do kanalizacji deszczowej – mówi Wójcicki.