Wrocław: Nowoczesne(j) przepychanki polityczne
Posłanka Joanna Augustynowska, po tym jak partyjni koledzy zawiesili ją w prawach członka sejmowego klubu Nowoczesnej, uznała dalszą współpracę za niemożliwą. Padły też mocna słowa wskazujące na absurd zaistniałej sytuacji.
W sumie trzy osoby zostały zawieszone, to posłowie: Joanna Augustynowska, Marta Golbik i Grzegorz Furgo. Tak zdecydował zarząd Nowoczesnej w odpowiedzi na doniesienia medialne mówiące o ich prawdopodobnym przejściu do Platformy Obywatelskiej.
„Uważam decyzję o zawieszeniu mnie za nieuzasadnioną i absurdalną. W związku z powyższym moja dalsza współpraca w Klubie Nowoczesnej jest niemożliwa" – napisała Augustynowska na swoim profilu na Facebooku. Jak podkreśliła, o zawieszeniu dowiedziała się przez wiadomość sms.
"O 17:48 otrzymałam smsa od Ryszarda Petru z prośbą o dement informacji medialnych, brak odpowiedzi w ciągu godziny okazał się dla kierownictwa partii wystarczającą podstawą, by orzec o moim działaniu na szkodę Nowoczesnej. Jestem oburzona taką formą, szczególnie, że nie mam sobie nic do zarzucenia" – dodała poseł Augustynowska.
Szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna nie potwierdził medialnie komentowanego „transferu”, a jak podaje onet.pl wyjaśnił, iż "nie ma wiedzy na temat roszad personalnych w innych klubach parlamentarnych".
Joanna Augustynowska nie kryje rozżalenia sytuacją, decyzję zarządu Nowoczesnej komentuje jako „nieuzasadnioną i absurdalną".