Dobra zmiana atakuje ostatni bastion demokracji
PO protestuje wobec planowanych zmian w samorządach. - Dzisiaj próba scentralizowania tego co się nazywa demokracją jest zamachem na tę demokrację – mówił senator Władysław Komarnicki.
Dobra pozycja samorządów wypracowana przez 27 lat może być naruszona twierdzą politycy PO. To co się najbardziej udało po czasach przemian może właśnie teraz zostać zniszczone. I protestują wobec planów zmian. - Boimy się bardzo, że jest jakaś propozycja skrócenia kadencji - uważam że byłoby to wielkie nieszczęście dlatego, że każdy samorządowiec ma swój określony plan który musi zrealizować przed wyborcami. Boimy się propozycji o skróceniu kadencji, o dwóch kadencjach, boimy się też, że kolejny raz dobra zmiana chce zastosować prawo wstecz. To byłoby bardzo karygodne – mówi senator Władysław Komarnicki.
W sejmowych kuluarach od dawna trwa dyskusja o planach wprowadzenia dwukadencyjności, list partyjnych, czy nawet o przyspieszonych wyborach. Projekt jest na etapie przygotowywania, nie wiadomo jeszcze jaki będzie jego całkowity kształt.
- To co jest bardzo niebezpieczne to jest zmiana ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych, która była już procedowana na ostatnim posiedzeniu Sejmu – zwraca uwagę poseł Krystyna Sibińska. To jest wprowadzenie „policji samorządowej”. Według proponowanych zmian to minister będzie decydował o tym, kto będzie szefem Regionalnej Izby Obrachunkowej. To będzie absolutne podporządkowanie rządowi i absolutne upolitycznienie tych instytucji. Druga rzecz to rozszerzony zakres kontroli RIO - kontrolerzy będą wchodzili do urzędu i jednostek podległych urzędowi i spółek z udziałem samorządów terytorialnych. Rzecz najgorsza, jak mówi poseł Krystyna Sibińska, to takie wyposażenie RIO, na podstawie których obojętnie jakie stwierdzone nieprawidłowości będą podstawą do tego, żeby Pani premier mogła odwołać urzędującego wójta, burmistrza, marszałka, zarząd powiatu, bądź szefów podległych jednostek i wprowadzić komisarza.
10 maja planowana jest konferencja samorządowa. Jak twierdzą politycy PO brak jakichkolwiek konsultacji ze środowiskami samorządowymi dotyczących procedowanych zmian. PO chce stać na straży samorządów i dlatego zwraca uwagę opinii publicznej w obawie, przed centralizacją samorządów. - Nie tędy droga, zastanówcie się. Tego ostatniego bastionu demokracji, jakimi są samorządy nie wolno naruszać – apeluje senator Władysław Komarnicki.