Samorządowa wojenka
W sejmie, 2 marca odbyła się debata na temat przyszłości samorządów i planowanych przez partię rządzącą zmian w ordynacji wyborczej. Samorządowcy planują protest.
Od kilku tygodni toczy się rozgorzała dyskusja, na horyzoncie widać już zmiany w samorządach. Propozycja zakłada wprowadzenie dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast. Ponowny start w wyborach mógłby odbywać się dopiero po upływie określonego czasu. Prezes PiS zapowiada również zmiany w sposobie przeprowadzania wyborów – m. in. wprowadzenie przezroczystych urn i monitoringu. Jeżeli proponowane przez PiS rozwiązania wejdą w życie, z urzędami pożegna się wielu z obecnych włodarzy miast. Debata samorządowa w Sejmie była próbą rozmowy, ale jak się okazuje nie każdy rozmawiać właśnie teraz chce.
Krocząca rewolucja
Nowe pomysły partii rządzącej nie każdemu przypadły do gustu. Spotkanie w Sali Kolumnowej zostało zorganizowane przez Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych. Uczestniczyło w niej blisko 200 wójtów, burmistrzów i prezydentów, którzy debatowali na temat planowanych zmian. Według Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli to krocząca rewolucja w samorządach i zmiana ustroju po kawałeczku. - Z nami nikt niczego nie konsultuje. W debacie w sejmie zostaliśmy zlekceważeni – stały dwa puste krzesła z napisem Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz. Ci ludzie, którzy decydują o losach tego kraju zaproszeni żeby rozmawiać o ewentualnej reformie samorządów, żeby rozmawiać o zmianach, konsultować, wymieniać się argumentami - Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz całkowicie zlekceważyli środowisko samorządowe, które poprosiło o rozmowę i debatę na temat przyszłego kształtu samorządów w Polsce.
Samorządowcy nie chcą być zaskoczeni zmianami, dlatego chcą dyskusji. Boją się zmniejszenia roli samorządów, twierdzą, że chodzi aby podporządkować samorząd polityce - Kiedy oni odpalą tę „rakietę”, to w dwa, trzy tygodnie przegłosują w Sejmie, pan Prezydent Andrzej Duda może o 3 w nocy taką ustawę podpisze i my się obudzimy w innej rzeczywistości. Już nie będzie czasu żeby rozmawiać, jaki rodzaj demokracji wybieramy - czy taki jak na Węgrzech Orbana, czy w Turcji Erdogana, bo w tym kierunku zmierza pan Jarosław Kaczyński, chociażby z tym szarlatańskim, szalonym, diabelskim pomysłem wyboru w pierwszej turze wyborów. To jest model węgierski, w którym rządzą oligarchowie, w którym nie ma wolnych mediów, który jest opanowany przez jedną partię, czy my chcemy rzeczywiście wzoru węgierskiego? – pyta Wadim Tyszkiewicz.
Konsultacje będą
Jak mówi poseł PiS, Marek Ast - Pan Wadim Tyszkiewicz jest znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, dzisiaj nie jest samorządowcem, a przede wszystkim politykiem Nowoczesnej. Nikt nie lekceważy środowiska samorządowego. W tej chwili projekt zmian w ordynacji wyborczej jest dopiero opracowywany, w momencie kiedy zostanie opracowany, zostanie tez poddany dyskusji i konsultacjom ze środowiskiem samorządowym, z całą pewnością w głosy samorządowców się wsłuchujemy – zaznacza.
Uzdrowić sytuację
PiS tłumaczy, że zmian oczekują Polacy i reforma samorządowa to odpowiedź na potrzebę uzdrowienia sytuacji. Nie ma jeszcze projektu, jak będzie to będzie rozmowa. - Rzeczywiście dzisiaj jest tak, ze 60% Polaków oczekuje ograniczenia tej kadencyjności i oczywiście są argumenty za i przeciw. Jest to rozwiązanie, które tę sytuację ma uzdrowić na przyszłość, ono jest w tej chwili dyskutowane, a w jakiej formie zostanie wprowadzone, to się okaże jak będzie projekt – mówi Marek Ast.
Kwestię debaty komentuje poseł Kukiz’15 Andrzej Maciejewski, przewodniczący Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, który mimo zaproszenia nie wziął udziału w spotkaniu. - Nie zgadzam się, że ktoś tu lekceważy samorząd. Jako szef komisji sejmowej od półtora roku mam bardzo dobrą współpracę ze wszystkimi korporacjami, wszystkie korporacje są doinformowane. Pan Wadim Tyszkiewicz w mojej ocenie lekko mija się z prawdą. Mamy nadprodukcję inicjatyw partyjnych pod hasłem samorządowym. Ja się na to nie zgodzę, nie dam się wkręcić w partyjne rozgrywki poszczególnych sił partyjnych, które chcą wykorzystywać samorządy do swoich partykularnych interesów. Nie godzimy się w Kukizie’15 na upartyjnienie – mówi Andrzej Maciejewski i dodaje, że będzie stał murem za samorządowcami.
Stanowczy protest przeciw samorządowi partyjnemu. - My jako Kukiz’15 naprawdę prosimy o niemieszanie nas w rozgrywki partyjne, bo to, że dzisiaj jest pilnowanie zdobyczy samorządowych przez jednych, a drudzy mają chrapkę je złupić, to nie mam cienia wątpliwości, tylko my w ramach Kukiz nie chcemy być stroną. Na pewno będziemy walczyć w samorządach, na pewno będziemy skupiać osoby, które nie chcą się identyfikować z żadną siłą partyjną, na pewno wystawimy swoich kandydatów, ale to nie będzie miało nic wspólnego z wojenką plemienną jaka jest w Polsce od półtora roku. – komentuje Andrzej Maciejewski, poseł Kukiz’15.
Tanio skóry nie sprzedamy
Środowisko samorządowe, a przynajmniej jego część poddać się bez walki nie zamierza. Wadim Tyszkiewicz proponuje, aby jednego dnia o tej samej godzinie w całej Polsce zebrały się Rady Gmin i podjęły uchwałę w obronie samorządności. Druga propozycja zakłada wycofanie się z Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.
Trudno spekulować zwycięzcę tego, czy innego tej samorządowej wojenki. Jedno jest pewne - tym przegranym i tym, który najwięcej straci będzie polskie społeczeństwo.