Gorzów: Pole niezgody
Słonce zaszło nad polem golfowym należącym do spółki Inneko. Na drodze współpracy spółki z samorządami zrzeszonymi w SGO5 pojawiają się liczne dołki.
Najpierw był sprzeciw gmin z SGO5 wobec zamkniętego rynku i braku możliwości wyboru instalacji, teraz gdy porozumienie jest już osiągnięte, kłopotliwa staje się inna działalność spółki, niż ta śmieciowa. Samorządy zrzeszone w SGO5 uważają, że inna działalność Inneko, niż ta związana z gospodarką odpadami może mieć wpływ na wzrost kosztów.
- Jesteśmy po Gorzowie jednym z czołowych klientów, uważamy, że mamy prawo się wypowiadać w tym temacie – mówi wiceburmistrz Strzelec Krajeńskich, Mateusz Karkoszka i dodaje - Pole golfowe to jest tylko taki symbol, bo działalności różnych pobocznych wokół Inneko jest zdecydowanie więcej. Uważamy, że spółka Inneko do której jesteśmy dzisiaj przypisani musi zrobić wszystko żeby w najbliższych latach na tyle ograniczyć koszty związane z prowadzeniem innej działalności, niż działalność śmieciowa, żeby przy ewentualnych podwyżkach, które mają nastąpić, tak mocno nie uderzać nimi w mieszkańców.
Nierentowne pole jest miejską trudnością. Może restrukturyzacja spółki to szansa na nowe rozdanie, bo chyba miasto nie chce nosić cegieł w plecaku…
Decyzja o budowie pola golfowego zapadła jeszcze za rządów prezydenta Jędrzejczaka, gdy prezesem tej spółki był Pan Marek Wróblewski. Konsekwencje tych decyzji spadają na dzisiejsze władze miasta. Przecież tego pola nie zlikwidujemy, ono zostało wybudowane kosztem kilku milionów złotych, szukajmy sposobu na to żeby ono było rentowne. To wszystko co możemy w tym zakresie robić – mówił wiceprezydent Artur Radziński.
Ciekawe, czy piłka uderzona przez miasto wpadnie do odpowiedniego dołka...