Wybory w niedzielę.
Sondaże pokazują wyraźnie, że większość Polaków przy urnie będzie się kierowała nie rozumem, a przede wszystkim emocjami, a to nie jest najlepszy doradca.
Mi osobiście w kampanii zabrakło odniesienia się niemal wszystkich kandydatów do samorządów, które tak naprawdę bezpośrednio reprezentują mieszkańców, i w których ogniskują się wszystkie problemy Polaków. Reforma samorządowa sprzed 25 lat była największym sukcesem wolnej Polski. Nikt o tym nie wspomniał. To nie Pani Premier, ani Pan Prezes, budują „Orliki” (rząd co najwyżej oddaje samorządom Vat), żłobki, przedszkola, remontują szkoły, uzbrajają tereny i pozyskują inwestorów, tworzących nowe miejsca pracy. To robią samorządy, biorąc na klatę bezdomnych, biednych, głodnych…. To tu przede wszystkim toczy się walka o lepszą Polskę. 2500 wójtów, burmistrzów i prezydentów wybranych w wolnych, demokratycznych, bezpośrednich wyborach każdego dnia spotyka się z blisko 38 milionami Polaków i z ich problemami. Wszyscy politycy w tych wyborach zlekceważyli ten samorząd. Nikt nie wspomniał w debatach przedwyborczych słowem o samorządzie, który tak naprawdę na co dzień kreuje u podstaw, codzienną pracą ludzi w gminach, prawdziwy obraz Polski.
Czy petenta, czekającego 2 godziny w kolejce w Urzędzie Stanu Cywilnego po odpis aktu urodzenia, interesuje który to polityk, czy podległy mu urzędnik ministerialny, zawalił wprowadzenie elektronicznego systemu, który z założenia miał pozwalać na załatwienie tego typu sprawy ekspresowo i w dowolnym miejscu w Polsce? A wprowadził tylko chaos. Czy przeciętnego mieszkańca dowolnej gminy w Polsce interesuje to, skąd biorą się pieniądze na remont dachu w szkole, do której uczęszcza jego dziecko? Czy ktoś się zastanawia, skąd się biorą ogromne pieniądze na utrzymanie żłobków czy przedszkoli? Mają być, i to najlepiej za darmo. Jakim kosztem? Kto ma za to zapłacić?
Kto jest winowajcą, kiedy coś nie działa? Polityk, który w kampanii obiecuje gruszki na wierzbie? Czy petenta urzędu gminy interesuje to, że rząd zlecił gminie prowadzenie zadania, usług dla mieszkańców, nie dając na to pieniędzy? Niezadowolenie nie jest kierowane do polityka z Wiejskiej, tylko do Bogu ducha winnego urzędnika samorządowego na najniższym szczeblu. Czy za akty prawne zawierające błędy ktoś obciąża polityków? Nie. Mało kogo to obchodzi, kto zawinił. Urzędnik musi przyjąć żale petenta na klatę. Kowal zawinił, cygana powiesili.
To są realne problemy, które interesują Polaków, ale w kampanii nie ma na nie miejsca. Jest za to miejsce na puste obietnice bez pokrycia.
W jakiej rzeczywistości obudzimy się w poniedziałek? Zobaczymy. Mogę jednak zapewnić, że polityczni hochsztaplerzy, którzy mają poklask np. za pomysł (nierealny) na wywalenie systemu, co nic by nie dało oprócz chaosu i jazdy po równi pochyłej w dół, będą dalej tylko bezużytecznymi politycznymi klaunami, tylko jeśli się dostaną do Sejmu, utrzymywanymi za publiczne pieniądze, co z rozwiązywaniem realnych problemów i podnoszeniem poziomu życia Polaków nie ma kompletnie nic wspólnego.
Wadim Tyszkiewicz
Wadim Tyszkiewicz - https://www.mpolska24.pl/blog/wadim-tyszkiewiczPrywatna strona Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli i zwykłego obywatela.