Powtarzamy często za Stanisławem Michalkiewiczem, że nie ma przypadków, są tylko znaki. Tej zimy, kiedy były prezydent Komorowski pochylał się w majestacie nad konwencją przeciw przemocy wobec kobiet, jego ludzie porwali Gęsiarkę. Już w marcu tego roku kontrola wykazała, że Gęsiarka przepadła bez śladu. A były prezydent Komorowski, jakby niby nic, ratyfikował konwencję o zwalczaniu przemocy wobec kobiet w kwietniu.
Mało tego, kiedy tylko okazało się, że Państwo Islamskie planuje wysłać do Europy kilka tysięcy bojowników, Gęsiarka została sprzedana na aukcji w Warszawie za 10.000 PLN. Nastąpiło to po fali niepokojących informacji medialnych z Syrii o tym, że Państwo Islamskie sprzedaje swoim bojownikom schwytane wcześniej w niewole chrześcijańskie kobiety. To nie przypadek, że porwane kobiety w chustach wygladają jak Gęsiarka:
Sprzedanie przez ludzi Komorowskiego Gęsiarki na publicznej aukcji mogło tylko rozbudzić entuzjazm ochotników Państwa Islamskiego do najazdu na Polskę. Tym bardziej, że już wcześniej furorę na całym Bliskim Wschodzie zrobił klip wideo o chętnych polskich kobietach z długimi blond włosami:
Teraz fala byczków z iPhonami szturmuje na Europę a nasz Salon wychodzi z siebie aby przelicytować się w otwieraniu szeroko ramion migrantom. Niektóre autorytety, takie jak feministka Kinga Dunin, otwierają od razu szeroko nogi (cytat): "A czemuż to wśród uchodźców jest aż tylu mężczyzn, i to najczęściej młodych? Nie wiem, jak można zadawać takie pytanie w kraju, który usiłował podbić świat piosenką o hożych, cycatych Słowiankach, które wiedzą, jak używać mowy ciała. I są najlepszymi żonami":
niezalezna.pl/71299-odlot-lewicowej-publicystki-namawia-polki-aby-szukaly-mezow-wsrod-uchodzcow
Co będzie dalej, boimy się nawet pomyśleć. Rzeczniczka PO Joanna Mucha już obiecała, że muzułmańscy migranci wzbogaca nas kulturowo. Wcześniej wzbogacać nas mieli finansowo Katarczycy Aleksandra Grada. Skończyło się na obiecankach cacankach. Tym razem może być inaczej.
Porwanie Gęsiarki przez ludzi Komorowskiego wydaje się więc być dobrze przemyślaną akcją polityczno-propagandową, oświatowym rezonansie.
Oczywiście porwanie Gęsiarki, kobiety pracującej powiązanej z wiejskim elektoratem, musiało oburzyć polityków z PSL. Wygląda na to, że ludzie Komorowskiego musieli zapłacić koalicjantom z PSL tzw. "odstępne".
To może wytłumaczyć znikniecie z biur kancelarii Komorowskiego japońskiej wieży stereo. Poniższe zdjęcie na samym końcu wpisu wskazywałoby na to, że japońska wieża stereo została już przekazana skarbnikowi PSL Janowi Buremu. Wszystko gra i koliduje.