Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Polityka jest wielka

Polityka jest wielka, nie to, co nasze przyziemne sprawy samorządów, czyli nas, mieszkańców. Ot na przykład taka "błahostka", jak zalegalizowanie śmierci.

Polityka jest wielka
źródło: Flickr CC
Trochę wstydliwe jest mówienie o pieniądzach przy dramatach ludzkich. Ale takie jest życie. Czy wiecie, że samorządy mają coraz częściej problem ze stwierdzeniem zgonu swojego mieszkańca? Żeby uruchomić procedury, np. choćby związane z pochówkiem czy zasiłkiem pogrzebowym z ZUS, potrzebne jest zaświadczenie, akt zgonu. Lekarze coraz częściej odmawiają jego wydania, twierdząc, że nie jest to procedura medyczna i w związku z tym nie mają takiego obowiązku jeśli pacjent nie leczył się w ciągu ostatnich 30 dni. Odsyłają do koronera, tylko w Polsce nie ma takiej instytucji, ani nawet takiego zarejestrowanego zawodu. Lekarze coraz częściej żądają zapłaty za kwitek, od 100 zł do 200 zł. Kto ma zapłacić? 
Czy wiecie też, że jeśli na terenie gminy (miasta) jest duży szpital, w którym umierają ludzie biedni, bezdomni, bez majątku, to za pochówek takiej osoby musi zapłacić ta gmina (mieszkańcy), w której doszło do zgonu, a nie gmina, w której była zamieszkała ta osoba? 
Ot takie przyziemne sprawy. Co kogo one interesują? Życie się toczy i tyle. 
A czy wiecie, że jeśli politycy podniosą nam w swojej łaskawości próg kwoty wolnej od podatku do 8000 zł, to do samorządów, do budżetów gmin, miast i wsi, trafi łącznie o około 10 miliardów zł mniej? Nikt nie mówi, czym ten deficyt zostanie zrekompensowany. Bo łatwo się rozdaje, trudniej odpowiada za konsekwencje. 
A czym to może skutkować? 
Np. samorządy będą zmuszone zamykać i likwidować żłobki czy przedszkola, lub przestać remontować szkoły. I żeby było jasne, jestem za obniżaniem podatków, za podniesieniem kwoty wolnej, ale z jednoczesnym wskazaniem źródła pokrycia powstałego deficytu (np. udział samorządu w VAT). Czy wiecie, że przy sporze, ile która partia da na każde dziecko, nie ma w Polsce żadnej przemyślanej polityki senioralne? A żyjemy coraz dłużej. Samorząd jeszcze jakoś własnymi siłami może wybudować np. hospicjum, jednak bez środków zewnętrznych nie ma szans, żeby je utrzymać. Samorządy (mieszkańcy) są obciążane kolejnymi zadaniami wymyślonymi w swej łaskawości przez polityków, bez zagwarantowania na te zadania środków. Takich spraw są tysiące. Nie są one dostrzegane przy emocjach rozbudzanych przez polityków: uchodźcy, IV RP Ziobry, 500 zł na każde dziecko, bez uwzględnienia konsekwencji rozdawnictwa itd. 

P.S. Właśnie wróciłem z Warszawy ze spotkania Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych, którego jestem współzałożycielem. Skupiamy regionalne organizacje, które reprezentują samorządy, czyli mieszkańców, a na co dzień zajmują się takimi przyziemnymi sprawami, jak choćby życie i śmierć. Ale to puch marny przy wszechogarniającej nas wielkiej polityce.
Data:
Kategoria: Gospodarka

Wadim Tyszkiewicz

Wadim Tyszkiewicz - https://www.mpolska24.pl/blog/wadim-tyszkiewicz

Prywatna strona Wadima Tyszkiewicza, prezydenta Nowej Soli i zwykłego obywatela.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.