Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Powstanie Warszawskie - czy chłodna ocena jest negatywna?

Pod koniec lipca 1944 Warszawa była zajęta przez Niemców, ze wschodu zbliżała się potężna armia sojuszników. Taki był ogólnie dostępny komunikat. Analizujemy sytuację z 1 sierpnia. Polacy żyli w swoim kraju. Kilka lat wcześniej padli ofiarą rabunku. Zrabowane zostało całe państwo.
Jeśli moglibyśmy zastosować analogię, mamy zorganizowaną grupę przestępczą i policję. Polska należała do koalicji i była krajem, który najwcześniej padł ofiarą przestępstwa. Przez cały czas trwania okupacji Polacy wysyłali jasny i klarowny komunikat - nie zgadzamy się na taki stan rzeczy, tym bardziej na jego usankcjonowanie. 
Kiedy nadszedł czas, nasi ojcowie i dziadkowie po prostu odebrali swoją własność. Było dokładnie tak samo jak w Paryżu, tam w tym samym czasie Francuzi wzięli z powrotem swoje miasto i powitali nadchodzących Amerykanów i Anglików jak gospodarze witają gości. Siedem tysięcy lat trwania pisemnej cywilizacji i cała ludzka kultura mówi nam, że to normalny, oczywisty stan.
Czasami jednak bywa tak, że złodziej ubiera mundur policjanta. Czasami dodatkowo zdobywa policyjną odznakę. Czasami ma podrobione policyjne dokumenty. Czasami dokumenty, którymi się posługuje są prawdziwe. Czasami wręcz jest prawdziwym policjantem. Jednak niezależnie od wszystkich tych okoliczności prawdziwy lub fałszywy policjant dokonujący kradzieży jest złodziejem. W tym miejscu przebiega granica systemu, niezależnie od ilości podpisów i pieczątek na dokumentach, które mają zbudować tunel pod tą granicą.
Związek Radziecki był formalnym sojusznikiem aliantów, w tym Polski. Pełnił rolę policjanta, który miał zadanie odebrać złodziejowi zagrabione dobro i oddać prawowitym właścicielom. Otrzymywał zasoby, które były potrzebne do wypełnienia tego zadania. Dzięki tym zasobom sam mógł obronić się przed złodziejem, którym były Niemcy.
Kiedy w porozumieniu z Anglią i USA Stalin w roli policjanta postanowił ukraść Polskę i kilka innych krajów, było to klasyczne oszustwo. Złodziejstwo oparte o wprowadzanie w błąd jest złodziejstwem, niezależnie od tego czy kradnie się bułkę, rower, samochód czy terytorium państwa. Stalin jest złodziejem a Churchill i Roosevelt są wspólnikami złodzieja. Stosowanie eufemizmów o racjach stanów i interesach jest skuteczne w zaciemnianiu obrazu, ale fakty są faktami.
Warszawiacy w 1944 roku podjęli jedyną słuszną z punktu widzenia socjologii złodziejstwa decyzję, chronili swoje zasoby, do których jako jedyni mieli prawo. Wszelka krytyka tego działania jest przesuwaniem odpowiedzialności na ofiarę. Bierność mogłaby jedynie usankcjonować późniejszy stan rzeczy. Oczywiście że Stalin odniósł korzyści z powstania, ale on odnosił korzyści z wszystkiego, co by się stało. To oczywiste że złodziej odnosi korzyści ze złodziejstwa, ale to nie oznacza, że przestaje być złodziejem, nawet jeśli część okradzionych przechodzi na jego stronę i zaczyna mu służyć.
Kiedy sytuację Powstania Warszawskiego analizujemy według współcześnie dominujących komunikatów, opartych o media pieniądza i władzy, dowództwo i powstańcy zachowali się głupio. Wytracili elity, spowodowali zburzenie miasta, pomogli złodziejowi w kradzieży.
Kiedy jednak zastosujemy komunikaty z coraz mniej używanych mediów prawdy i miłości, Warszawiacy wybrali jedynie słuszne rozwiązanie, czynny sprzeciw wobec pewnego stanu rzeczy. Koszty tego sprzeciwu były ogromne, jednak 1 sierpnia nikt nie umiał przewidzieć że będą aż takie. Ale sprawstwa pewnych działań nie wolno przerzucać na ofiary. To Niemcy mordowali ludzi i burzyli miasto. To Rosjanie stali bezczynnie po drugiej stronie rzeki.
Z moich doświadczeń z badań nad złodziejstwem wynika, że dla ochrony złodziei stosuje się niesymetryczne dzielenie analizowanych faktów. Motywy złodzieja do dokonania kradzieży są drobiazgowo analizowane. Motywy ofiary do takiego a nie innego postępowania pomijane milczeniem. Zachodzi błąd atrybucji. Stosujemy stronnicze użycie tych samych narzędzi. Dla strony, która jest nam bliska stosujemy usprawiedliwienie, dla strony wrogiej obwinianie. Te techniki są niewidoczne na ekranie, gdzie pieniądz i władza są mediami, jednak gdy zastosujemy komunikaty prawdy i miłości, wszystko staje się wyraźnie widoczne.
Chwała Powstańcom.
Data:
Kategoria: Polska

LeszekSmyrski

Spółdzielczość drugiej generacji - https://www.mpolska24.pl/blog/spoldzielczosc-drugiej-generacji11

Od siedmiu lat zajmuję się spółdzielczością, zwłaszcza socjalną w praktyce i w teorii. Wiem dlaczego środki pomocowe są marnotrawione i chcę się z Wami podzielić tą wiedzą. Chcę Was również przekonać do innego patrzenia na świat. Wierzę że wiele można zmienić, o ile wie się że zmiany są możliwe i potrzebne, i jeśli jest się wystarczająco zdeterminowanym.
Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.