Francuzi niszczą ładunki zagranicznego mięsa ("europejska solidarność" level 2.0)

Dużo słyszymy o europejskiej solidarności, gdy trzeba się zrzucić na holenderskie, francuskie i niemieckie banki, które wtopiły grube miliony w greckie obligacje. Słyszymy też o wspólnym rynku rolnym, i handlowym (gdy ekspansję w Polsce prowadzą zachodnie sieci handlowe takie jak Lidl, czy Kaufland). W praktyce niestety wygląda to trochę inaczej - "europejska solidarność" jest dobrym frazesem w celu uzasadnienia ekspansji ekonomicznej i jest dobra do momentu, gdy ekspansja następuje tylko w jedną stronę :/

Francuzi, Niemcy i inne kraje zachodnie stosują różne sposoby ochrony swoich rynków zbytu. W pierwszej kolejności poprzez dotacje dla rolników (wyższe dla krajów ze starej Europy i niższe dla nowych członków), licencje, pozwolenia i certyfikaty, w drugiej kolejności poprzez działania poszczególnych "poszkodowanych" przez "wolny rynek unijny" grup zawodowych.

Na filmie mamy pokazaną "europejską solidarność" w praktyce w wykonaniu Francuzów:



"Powyższy film przypomina o modzie, która od kilku miesięcy panuje na francuskiej prowincji. Głosi ona, że jeśli ktoś wiezie do Francji zagraniczne mięso to należy go zatrzymać i zniszczyć cały ładunek. Pokazano już to na przykładzie Polaków, których zaatakowała grupa kilkudziesięciu osób, pokazano to już na przykładzie Hiszpana, któremu spalono całą ciężarówkę, natomiast powyżej widać podobny proceder z udziałem ciężarówki holenderskiej. Film ten nagrano dwa dni temu, przy okazji wielkich protestów francuskich rolników. Rolnicy ci domagają się dopłat do hodowli zwierząt i zrobienia porządku z francuskimi sieciami marketów, które sięgają po zagraniczne mięso, gdyż jest ono znacznie tańsze."

źródło cytatu: 40ton.net