Tak właśnie było w przypadku ostatnich prezydenckich wyborów. Grupa przypadkowych osób nic nie znaczących pojawiła się publicznie odegrała scenkę kampanii wyborczej a zdezorientowanych widzów poproszono o wybranie najmniej niezdarnego artysty.
Przecież nikt chyba nie powie że mamy do czynienia z wyborem głowy państwa z 38 milionowym narodem. Przecież żaden z nich nie ma prezencji organu jakim jest Głowa Państwa, co najwyżej organu jaki znajduje się nieco niżej od strony pleców. Bo plecy paru z nich jednak miało.
Co sie tak naprawdę działo w ostatnią niedzielę nie ma sensu tłumaczyć i to z dwóch powodów.
Po pierwsze nie trzeba nic wyjaśniać tym którzy zorientowali się co jest grane. Oni wiedzą. Po drugie nie ma sensu wyjaśniać czegokolwiek tym co nie zrozumieli. Gdyby byli w stanie zrozumieć byliby przecież w grupie pierwszej. A że są w grupie drugiej - niech umrą w nieświadomości. I tak nie są w stanie zrozumieć i uwierzyć.
No bo po co był ten cały cyrk?
Przecież media były z góry przygotowane na wyniki jakie podały sondażownie. No i czy ktokolwiek zauważył że nikt nie krzyczy iż wybory sfałszowano? Nikt nie mówi że wybory nie dają przyszłemu prezydentowi żadnej legitymizacji do pełnienia funkcji. W wyborach wzięła udział mniej niż połowa Polaków, a w drugiej turze będzie jeszcze mniej. No to kogo będzie reprezentował wybraniec?
Tych dwóch pierwszych nie czyni żadnej różnicy. Obaj wykonają zadania jakie zostaną im przez GTW postawione. Jaki więc cel miało to głosowanie.
Moim zdaniem testowano możliwość pozbycia się na jesieni z parlamentu planktonu politycznego. Usiłowano to zrobić wielokrotnie ale na miejsce "zjedzonych przystawek" na okrągłym stole znowu pojawiały się nowe. Szkoda czasu na wyliczanie tych co już zostali strąceni w polityczny niebyt.
Ciągle jednak plącze się : PSL, SLD i jakieś większe lub mniejsze ruch_awki, o niedobitkach które zwą same siebie niezależnymi ( gdyż niezależnie od okoliczności chcą się w Sejmie utrzymać) nie wspomnę.
Sprzątnąć te niedobitki ma niejaki Kukiz.
To na jego użytek wymyślono i wypromowano pojęcie " kandydat antysystemowy".
Pojęcie to dość adoptowano do słownika politycznego podobnie jak znane określenie Państwo Islamskie (będące na stałe w słowniku światowe elity politycznej choć nikomu z nich nie przejdzie przez gardło powiedzieć Państwo Palestyńskie - które istnieje od tysięcy lat).
Tak właśnie stało się z antysystemowymi.
Ale tylko udający „niezależnego” i „antysystemowego”, Kukiz stał się pupilkiem mediów? Czemu żaden inny, przed wyborami wszyscy oni mieli teoretycznie taki sam elektorat, nie były na równi z nim zapraszany do lisiej nory czy nie dano im choćby powąchać stokrotki. Dlaczego żadnego z nich nie zaproszono do reżimowej telewizji.
Takie hasła i polityków znikąd to my już jakby znamy:
Nasza polityczna dziewica jest trochę starsza ale chęci ma .....
Systemowe media hołubiły antysystemowego Kukiza? Kto na taka hucpę pozwolił? Sam Kukiz narzekał na tzw "czarny pijar" jaki mu robiono. Jednak czarny PR jest także doskonałą forma reklamy i propagandy. Teoretycznie i na pozór prowadzony dla zdyskredytowania przeciwnika politycznego w oczach opinii publicznej faktycznie pozwala na zdobycie jej przychylności (zwykle elektoratu lub klientów). Ludzie lubią brać w obronę prześladowanego. Tak więc robiono Kukizowi ekstra reklamę.
Swoja drogą ciekawe czy się znajdzie jakaś Matka Gąska i zechce sprawdzić finanse naszego sztukmistrza który jest ekonomicznym cudotwórcą.
Budżety na kampanię prezydencką poszczególnych komitetów wyborczych. Kliknij i sprawdź, ile pieniędzy muszą przeznaczyć, aby zyskać 1 głos |
|||||
Bronisław Komorowski |
10 milionów |
||||
Andrzej Duda |
10 milionów |
||||
Janusz Korwin-Mikke |
1 milion |
||||
Magdalena Ogórek |
1 milion |
||||
Janusz Palikot |
1 milion |
||||
Adam Jarubas |
1 milion |
||||
Paweł Kukiz |
500 tysięcy |
||||
Marian Kowalski |
50-100 tysięcy |
Zachęcam też do skorzstania z linku: http://alexjones.pl/pl/aj/aj-polska/aj-polityka-polska/item/54673-czy-pawel-kukiz-prowadzony-jest-przez-sluzby
Tak więc spostrzegawczy obserwator teatru politycznego może łatwo zauważyć nie tylko co było naprawdę grane, że wszystko odbyło się zgodnie ze scenariuszem i nie było miejsca na żadne improwizacje ale też że scenografia była adekwatna. Skoro wisiała na ścianie strzelba w pierwszej scenie sztuki, musiała ona ( strzelba) wystrzelić. I wystrzeliła.
A kiedy jesienią zostaną już tylko trzy partie w parlamencie zgadnijcie która zawrze koalicje z juntą rządzącą? Przecież w tym momencie wyborcy mogą im skoczyć tam gdzie klient panu majstrowi.
No i wtedy można będzie wprowadzić JOW-y których zwolennikiem tak nagle okazał się bez bólu pan Bul. Tak się spieszył z oznajmieniem swoich przekonań że nawet porannej kawy nie zdążył wychlipać. To w poniedziałek , a we wtorek czytamy: " Prezydent Komorowski podpisał i skierował do Sejmu projekt nowelizacji konstytucji, umożliwiającej wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu".
A jednak można. Jak to miło zobaczyć jak się Polacy ładnie dogadują- jak Kukiz z Komorowskim. Zgoda buduje.
No ale to że obietnice polityków nic nie znaczą to wiemy. Wiemy też że są już orzeczenia sądowe potwierdzające że polityka za niedotrzymanie obietnic skarżyć nie można.
A co do wyboru jaki pozostał Polakom.
Zarzuca się Komorowskiemu ze podpisał: ustawę o zmianie wielu emerytalnego, ustawę o GMO, ustawę przeciw Rodzinie i sporo innych które szkodzą Narodowi- i słusznie. Jednak należy sobie zadać pytanie czy Prezydent Duda by ich nie podpisał? Podpisałby tak samo jak jego patron na którego się powołuje podpisał traktat odbierający Polsce niepodległość a podpisał go bez ustaw które miały warunkować jego sygnaturę. Nie dajmy się ciągle nabierać. Ze zmianą władzy w Polsce jest dokładnie tak jak powiedział Lech Kaczyński w Izraelu:
Rządy w Polsce się zmieniają, teraz rządzimy my ale nie wykluczone że będzie rządził ktoś inny, ale polityka (wobec Izraela) się nie zmieni. Zastosowałem nawias bowiem prawda ta nie dotyczy wyłącznie Izraela. Każda władza w Polsce wykona dokładnie to co zostanie jej zgodnie z NWO zlecone. Nie ma znaczenia jacy politycy będą u władzy, gdyż jeśli nawet pomyślą inaczej u władzy już nie będą. Więc nie ma co się co podniecać kto wygra.
10
lat temu wygrał PiS gdyż potrzebne było przyzwolenie jego elektoratu na
wykonanie tego co bracia bliźniacy mieli wykonać. Dziś już nie pamiętamy że to oni odmówili Polakom referendum, twierdząc że nie
jesteśmy dojrzali do podejmowania decyzji w swojej sprawie. Oni ponoć
wiedzieli co jest dla nas dobre i jak dobrzy ojcowie nie dali nam zrobić sobie krzywdy.
Prezydent
Lech Kaczyński i Premier Jarosław Kaczyński wynegocjowali kształt
Traktatu razem z Kartą Praw Podstawowych i tzw. protokołem brytyjskim.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział dyscyplinę klubową w czasie
głosowania nad traktatem w sejmie i odrzucił kategorycznie możliwość
zgody na referendum. Widocznie nie był jednak pewien wystarczającego
poparcia swojego elektoratu dla traktatu.
Jeśli GTW w Polsce
dojdzie do wniosku że w najbliższym czasie dla decyzji które będzie
musiała Polska podjąć, choćby likwidacja złotego i przyjęcie euro, jest
niezbędne poparcie elektoratu PiS, PO władzę straci. Nie wiadomo tylko
czy na obu poziomach zarządzania czy będzie: "nasz Prezydent , wasz
Premier" czy też powrót do konfiguracji z roku 2005 i po załatwieniu
sprawy wcześniejsze, jak wtedy, wybory.
Wracając do punktu wyjściowego należy powtórzyć że polityków na scenie tak jak i aktorów mamy słabiutkich. Natomiast reżyserów i scenarzystów życia politycznego we Polsce którzy za kulisami sterują wydarzeniami mamy zupełnie niezłych i to oni powodują że od 25 lat grane jest to samo.
Przyszła mi na myśl sztuka Drzewa Umierają Stojąc którą grano od 1958 do 1971 roku, grubo ponad tysiąc razy. Ludzie chodzili do teatru mimo że znali tą sztukę dokładnie.
Dokładnie tak samo jest z Polską która umiera mimo że ludzie od dawna wiedzą co jest grane ale też biją brawa.
Kukiz był pupilkiem mediów?? Przecież reżimowe media obśmiewały i atakowały go przez ostatnie miesiące, dopiero tydzień przed wyborami jak się okazało, że będzie miał wynik powyżej 10% zaczęły go dostrzegać.
Kukiz o mediach - wieczór wyborczy:
https://www.youtube.com/watch?v=UptRoKoQp20
Proszę czytać uważnie. W treści jest powiedziane do czego służy tzw "czarny PR". W tej sytuacji jest skuteczniejszy niż pochwały. A Kukiz nie mógłby pozować na anty systemowca gdyby go oficjalnie promowano.
Zresztą, każdy ma prawo do własnej opinii. A tu liczyła się każda obecność w mediach. Mówiło się o Kukizie i o to chodziło.