Artykuł red. Swkiecińskiego w „Rzepie” jest ciekawym majstersztykiem demagogii, nieprawomyślności w prawomyślności, takiego podwórkowego – „olaboga, jaka pani jest biedna, jak ja pani współczuję, …..”, bardzo popularnej ostatnio wśród niektórych redaktorów i polityków opozycyjnych mądrości ludowej.
Widzę w "Rzepie" artykuł redaktora Skwiecińskiego pt. "Ucieczka przed zapyziałością". Myślę, poczytam sobie, może jest coś o sporcie dla czterdziestolatków, albo dla byłych kombatantów. Ale szybko okazuje się jak pozory mogą mylić. Otóż nie chodzi o żadną gimnastykę, a tylko o ćwiczenia słowne pana redaktora.
Miałem zamiar przeanalizować sobie dalszy ewolucyjny bełkot, ale nie starczyło na to cierpliwości. Zostawmy na boku fakt, że artykuł jest niby zamartwianiem się nad losem PiS-u. Ciekawe natomiast jest skąd biorą się odwołania powyżej cytowanego do węgierskiego Fideszu i włoskiej Chadecji.
Dwie proste analogie :
- Fidesz na Węgrzech był tym samym czym w Polsce było Niezależne Zrzeszenie Studentów, którego członkami byli premier Tusk, marszałek Schetyna i wielu innych z łaskawie nam panujących, redaktor Skwieciński również. Czyli Fidesz, przepraszam PO wygrywa, czyli PiS nie może porównywać się z nim niezależnie od poglądów (i niezależnie od faktu, że jego w jego szeregach są też byli członkowie NZS-u, ale nie tak "eminentni");
- Chadecja we Włoszech posądzana była o korupcję (i słusznie, jak zaznacza redaktor Skwieciński), ale w tym czasie kraj się bogacił i modernizował. Dlatego "z wyborów na wybory coraz więcej ludzi głosowało na chadecję z zatkanym nosem i zaciśniętymi zębami". Ale głosowało, na PiS nikt nie będzie tak głosował, bo jest "wyrazem zła". Chadecja we Włoszech rządziła sobie spokojnie przez 30 ponad lat. Czyż nie jawna analogia z procesem życzeniowym PO, taki, jakby to nazwał redaktor Skwieciński, "wishfull thinking" partii związanej z korupcją.
Oczywiście nie należy zapominać o tym, że "konserwatywna skłonność plebejska w USA trwa długo" i po PiS-ie nie należy też oczekiwać żadnych zmian, pozostanie plebejski. Czyli szafa gra.
Nie martwcie się dzieciaki z miasteczek i wsi, kierowcy z Kansasu i prawniczki spod Gorzowa, głosujcie na tych co idą z postępem, to wasza jedyna szansa, żeby być "młodymi wykształconymi z wielkich miast& quot;. Gdyż świat się zmienia, a mędrcy są starzy i niedołężni, nie nadążają.
Artykuł jest ciekawym majstersztykiem demagogii, nieprawomyślności w prawomyślności, takiego podwórkowego – "olaboga, jaka pani jest biedna, jak ja pani współczuję, …..", bardzo popularnej ostatnio wśród niektórych redaktorów i polityków opozycyjnych mądrości ludowej.
Aronia
Powyższy tekst naszego redakcyjnego publicysty ukazał się w ubr. w Blogosferze Newsweeka i był polemiką z tekst zamieszczony w Rzeczpospolitej. Uważam, że jest warty przypomnieia w czasie zmasowanego ataku i manipulacji w związku ze zbliżajacymi się wyborami parlamentarnymi.
Fiatowiec