Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Różnice w zarobkach. Co w naszej głowie sprawia, że zarabiamy mniej?

Żyjemy w czasach kobiety współczesnej - ideał delikatnej damy z klasą powoli umiera na rzecz nowonarodzonego ideału kobiety sukcesu. Nowa, idealna kobieta musi radzić sobie jak mężczyzna w świecie urządzonym według męskich zasad. Świat zarabiania pieniędzy został zaprogramowany w momencie, gdy kobiety nie miały do niego żadnego dostępu. Razem z równouprawnieniem, dostałyśmy dostęp do tego miejsca, ale nie miałyśmy już możliwości dostosowania go do siebie. Jak radzimy sobie w tym męskim świecie? - wielu z nas uważa, że zarobki kobiet, w wielu dziedzinach biznesu, nie pokrywają się z zarobkami mężczyzn. Dlaczego tak się dzieje?

Różne siły wywierają wpływ na nasze pensje. Chciałabym się skupić na najbardziej kobiecych, wewnętrznych czynnikach (tak jak niesprawiedliwego szefa można zmienić, tak to co mamy w środku wymaga od nas znacznie większej pracy). Jedną z głównych przyczyn, znacznie utrudniających kobietom zarabianie pieniędzy jest to jak zostałyśmy zaprogramowane już dawno temu. W naszej naturze od dawna leży zapewnienie sobie przetrwania poprzez utrzymywanie związków i kontaktów (wzajemne wspieranie się) i nie do końca czujemy się pewnie, gdy musimy współzawodniczyć (czasy jaskiniowców niby były tak dawno temu, a jednak przy dokładniejszej obserwacji możemy stwierdzić, że tylko jaskinie stają się coraz nowocześniejsze w przeciwieństwie do naszych zachowań). Kobiety rzadziej mówią sobie ile zarabiają. Informowanie o tym wytwarza hierarchię - zarabiamy mniej lub więcej, a co za tym idzie nasza relacja staje się nierówna. Sam fakt istnienia różnych poziomów między nami aż tak nas nie zniechęca, jak świadomość, że nasza rozmówczyni mogłaby poczuć się umniejszona -  a przecież nie o to nam chodzi. 

Zatrudniając pracownika, pracodawca zazwyczaj domyśla się, że mężczyzna podejmie pracę taką, za którą dostanie najwięcej pieniędzy. W przypadku kobiety domysły nie są już takie proste - często zdarza nam podejmować gorzej płatną pracę, ponieważ bardziej podobają nam się w niej inne rzeczy (więcej czasu dla dziecka, miła atmosfera, urlop itp.). Dlatego też nasze pensje na starcie mogą się różnić. Mężczyźnie trzeba zaproponować wysoką stawkę, natomiast kobietę można skusić innymi atutami niż wysokie wynagrodzenie (z czego wielu pracodawców, bardzo sprytnych swoją drogą skorzysta).
 
Wśród kobiet można też zaobserwować dużo większe przywiązanie do pracodawcy. Zarabiający mężczyzna, choć nie jest zainteresowany zmianą stanowiska, chętniej porozmawia z nowym, potencjalnym pracodawcą chociażby po to, aby zrobić dobre wrażenie. Typowa kobieta potraktuje ten czas jako marnotrawstwo (przecież mogłaby w tym czasie ugotować obiad, kupić nowe buty, poplotkować z przyjaciółką). W ten sposób często, zupełnie przypadkiem tracimy możliwość awansu czy podwyżki. Nasze poczucie lojalności nas gubi.

Powinnyśmy też się zastanowić jak zostałyśmy wychowane w kontekście zarabiania pieniędzy? Często nieświadomie nie jesteśmy zachęcane do myślenia w kategoriach ekonomicznych. Standardowo, gdy spotykamy świetną, 15 letnią opiekunkę do dziecka - powiemy jej "masz świetne podejście do dzieci, to dar!". Czy chłopczykowi roznoszącemu gazety odpowiemy podobnie? "taki dobry jesteś w tym roznoszeniu gazet" -  nie. Chłopiec usłyszy od nas "taki młody a już biznesmen, przedsiębiorczy z ciebie człowiek!". 

Jeszcze innym problemem jest to, że choć wiele z nas ma głowę do interesów - wstydzimy się rozmawiać o zapłacie. Już od najmłodszych lat peszymy się mówiąc "no nie wiem, pani da tyle ile pani uważa za słuszne". Chłopcom - mniej wstydliwym, wypowiedzenie słów "za moją pracę powinienem dostać tyle i tyle" wychodzi znacznie lepiej. 

Należy też wspomnieć o naszym poczuciu własnej wartości. Gdy nie zarabiamy, możemy  czuć się niedowartościowane, niekompetentne, ale gra nie toczy się tutaj o naszą najwyższą stawkę - kobiecość nie jest zagrożona. W przypadku mężczyzn, brak umiejętności radzenia sobie ze sprawami finansowymi powoduje upadek ich męskości i znacznie bardziej mobilizuje do aktywniejszego dążenia do zmiany obecnego stanu rzeczy (a jeśli tak się nie dzieje, to  bardzo szybko wyginiemy)
Data:
Komentarze 1 skomentuj »

Tekst w dużej mierze błedny. Autorka zwróciła uwagę na kilka rozproszonych i często niepowiązanych faktów. SPosób wnioskowania był już jednak fatalny i bezsensowny.

Otóż to, że dziewczynki chwali się za umiejętność opieki nad dziećmi to nie jest "problem" !!!
To jest przecież SENS ICH ŻYCIA !!!

Osoba, która by twierdziła, że sensem życia kobiety jest praca zawodowa, byłaby obłąkana ...

Tak samo mały chłopiec: on ma być w przyszłości mężczyzną opiekującym się żoną i dziećmi. Dzięki inicjatywie, odwadze i inteligencji będzie w stanie się wywiązać z tego zadania. Szykanowanie chłopców, którzy nie spełniają tego rodzaju cech w dzieciństwie jest bardzo ważne, bo to daje im informacje zwrotną, że nie są dostosowani do swojej przyszłej roli. Dzięki temu mają szansę coś jeszcze poprawić w swoim życiu.

Zwracam uwagę na to, że punktem wyjścia do analizy zachowań ludzi z uwagi na ich płeć i role społeczne jest określenie SENSU ŻYCIA i wynikających z tego konsekwencji.

Chłopiec słaby i oduczany agresji dostanie kilka razy po nosie i sam weźmie się za ostre treningi walki. Jak tego nie zrobi, jego rola społeczna będzie niska i może nawet nie znaleźć partnerki i nie mieć dzieci. Z kolei dziewczynka, która nie będzie umiała się bić nie tylko nie osłabi swojej przyszłej roli, ale wręcz ją wzmocni !!!

Oczywiście natura nie tworyz każdego człowieka w 100% w pełni odpowiadającego swojej płci. Są to granice dość rozmazane i zdarzają się osoby nie mające charakteru swojej płci. Ale jest ich kilka %. Pozostałe osoby najlepiej czują się w swoich naturalnych rolach. Wystarczy im NIE PRZESZKADZAĆ. A już na pewno nie wolno stymulować relacji społecznych za pomocą inżynierii społecznej np. poprzez wspomaganie kobiet na rynku pracy ...

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.