Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ostatnia szansa Kopacz

Ostatnio Marek Migalski dawał siedem rad swojej dobrej znajomej kandydatce SLD na prezydenta Magdalenie Ogórek. W pewien sposób pozazdrościłem tego i co prawda nie jestem ani Migalskim, ani Ewa Kopacz nie jest moją dobrą znajomą ale chciałbym jej dać jedną radę.

Ostatnia szansa Kopacz

Tak się składa, że w Polsce mamy partie wodzowskie. Specyfika takich tworów polega na tym, że jeżeli ktoś chce się wspiąć na tron musi to zrobić wchodząc po trupie jakiegoś politycznego przeciwnika. Kiedy Ewa Kopacz przejmowała schedę po Donaldzie Tusku zamiast ściąć polityczną głowę Grzegorzowi Schetynie pierwszej, naturalnej i paradoksalnie łatwej ofierze w tamtym czasie, dała mu akt łaski nie będąc wodzem. To nie było niczym innym jak proszeniem się o kłopoty. I je ma.

Być może poniewczasie zrozumiała to i postanowiła pokazać, że potrafi być „krwiożerczym tyranem” i postanowiła uczynić zadość temu rytuałowi i wspiąć się na wyżyny po trupie swojego … wiernego rzecznika tyle tylko, że ani on nie jest odpowiedniej wielkości, a i moment kiedy można było to zrobić bezpowrotnie minął. Tak naprawdę Premier władowała się w sytuację prawie beznadzieją. Otoczona jest pseudo przyjaciółmi, pozbyła się zaplecza, które podobno nie było jej wierne w zamian wyhodowała i pielęgnuje Misia Kamińskiego, który jest wierny nie wiem czy Kopacz, czy tej izraelskiej firmie wywiadowczej ale najpewniej to jest wierny samemu sobie, ma w zasadzie tylko Sławomira Nitrasa, którego wyciągnęła z politycznego niebytu i Sławomira Nowaka w politycznym niebycie, a przeciwko ma obozy spółdzielni Grabarczyka, Grzegorza Schetyny no i przede wszystkim Pana Prezydenta, który gra jak mu wygodnie, a najczęściej w kontrze do pani Premier spiskując ze wszystkimi, że wspomnę choćby o ostatniej akcji z żonami górników.

Z Prezydentem Komorowskim już teraz Ewa Kopacz ma jazdy, zanim jeszcze odbyła się kampania wyborcza i zanim dostał te 15 mln złotych na kampanię, ale jeżeli już w tej chwili tak jest, to co będzie się działo po kampanii? Po wyborze na prezydenta? Przypominam to ostatnia kadencja, co ma powstrzymać Komorowskiego od meblowania sceny politycznej wg własnego widzimisię? Sentyment? Wolne żarty. Po wyborach prezydenckich dopiero będzie jazda bez trzymanki, już pokazał, że podobnie jak Kwaśniewski lubi się rozpychać. Kwaśniewski przecież też na koniec drugiej kadencji zaczął szukać dla siebie miejsca na dzień po … dać im pigułki! Ale tu pigułka nie pomoże. Natomiast jest wielce prawdopodobne, że Ewa Kopacz teraz będąc już osłabioną, za chwilę może się pożegnać ze stanowiskiem… chyba, że zrobi ruch, który może zaszachować wszystkich na scenie politycznej, a jej samej dać to co potrzebuje uznanie, pokaz siły i sprytu. Potrzebuje ucieczki do przodu…

potrzebuje wyborów parlamentarnych razem z prezydenckimi.

Jest to jedyne i oczywiste rozwiązanie, które pomoże jej przy sprzęgnięciu popularności Komorowskiego z kampanią Platformy wygrać lub zwycięsko zremisować wybory. Zamknie usta wewnętrznej opozycji, na listy wprowadzi tych co są jej wygodni, dostanie legitymizację wyborczą swojego premierostwa, skonsoliduje wszystkie możliwe frakcje w partii i … mediach wokół siebie, bo straszny PiS może wygrać. Zaskoczy całkowicie opozycję, bo wg pogłosek PiS nie jest gotowy na wybory i nawet na kampanie Dudy zaciągają 20 mln kredytu, liberalny KORWiN czy inne KNP są w powijakach, SLD ma kłopot z kandydatką, ale tak naprawdę liberalna światopoglądowo część elektoratu nie będzie miała na kogo zagłosować, bo nic nowego nie powstanie … nie widzę strat, a same korzyści.

Po wyborach nikt jej nie zmusi, ani nie zagrozi szybką zmianą.  Tylko … powodu brak, bo ten oczywisty konstytucyjny nieuchwalenie budżetu właśnie odpadł – prezydent Komorowski nowy budżet zdaje się właśnie podpisał.  Można jeszcze grać na oszczędności budżetowe … ale żeby taką operację teraz przeprowadzić trzeba by było mieć zdeterminowaną gotową na wszystko ekipę, a nade wszystko mieć odwagę. Jeżeli tej ostatniej Ewa Kopacz nie będzie miała, nie będziemy mieć premier Ewy Kopacz.

Zdjęcie: Flickr

Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 1 skomentuj »

W wyborach prezydenckich tak naprawdę liczy się tylko Bul. Ból na który żadne tabletki i zaklęcia nie pomogą. Datek 15 melonów od Kopaczki nic nie znaczy bo finanse będą skądinąd i tyle ile trzeba. Komorowski drugą kadencję potrzebuje nie dla siebie ale dla swoich totumfackich. Oni muszą mieć te 5 lat aby się ustawić więc Bronek nie może przegrać. Oni mu to załatwią. Wcześniejsze wybory to dla Kopaczki samobójstwo. Ona potrzebuje czasu aby wytruć krety wokół siebie. Krety o których nie ma pojęcia. A gruby Misio to zwiastun jej klęski.

Ona nie ma swojej gwardii tak jak np Schetyna. Kręciła się wokół niej grupka przydupasów którzy nie mogli przekroczyć wysokich progów. Otaczają ją miernoty gorsze niż ona sama. To kogo ona wpisze na listy wyborcze? Kto się jej odwdzięczy? Nikt. Mogą jej po wyborach tylko napluć na wyciągniętą rękę z którą zostanie jak żebrak proszący o litość. Ten rozdział jest już zamknięty. Ogłupiały Naród za chwilę zobaczy tyle nowości że znowu zaufa i zrobi jak orzekną mu ścierwomedia.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.