"Demokracja demokracją, ale przecież ktoś musi tym rządzić" mawiał partyjny buc w "Kontrakcie" Zanussiego. To samo jest jest z wolnością słowa w internecie, ktoś musi tym rządzić i decydować jakie słowa są poprawne i przyzwoite a jakie słowa są niepoprawne i nieprzyzwoite.
Na marginesie konfliktu na Ukrainie odpowiednie instrukcje dostarcza nam w dzisiejszej "Wyborczej" niezrównana Anne Applebaum (zdjęcie poniżej), małżonka naszego dżina z Chobielina. Ukaz jest prosty: to co pisze na temat Ukrainy agresywna grupa ludzi pokroju Applebaum jest koszerne, ale to co piszą jej przeciwnicy jest niekoszerne. Kropka i tyle:
wyborcza.pl/magazyn/1,142463,17083542,Uwaga__trolle.html
Dobra pani Applebaum udziela nam lekcji poprawności politycznej już nie pierwszy raz:
monsieurb.neon24.pl/post/114508,agresywna-applebaumWobec plagi niesfornych internautów Applebaum grozi już teraz, że (cytat) "może się okazać konieczne skończenie z anonimowością w internecie".
Aby zwyciężyła poprawna myśl etapu, Applebaum sugeruje ochoczo rożne możliwe wersje orwellowskiej "Policji Myśli", która kontrolowałaby internet, na przykład w postaci (cytat):"organizacji społecznych lub dobroczynnych, które będą umiały rozpoznawać rozmyślnie kłamliwe wiadomości i zwracać na nie uwagę".
Oczywiście Applebaum nie ma na myśli kłamliwych informacji "Wyborczej" czy też resortowej TVN. Nie, jej chodzi o ludzi którzy nie zgadzają się z jej wizją świata czyli o "internetowych trollów". Applebaum powołuje się na raport jej dwóch londyńskich kolegów, panów Michaela Weissa i Petera Pomerantzeva. którzy są dla nas znanymi postaciami. To pan Weiss robił zimą tego roku łaskę Radkowi, produkując słynny artykuł "Czy Radek Sikorski uratuje Europe?":
monsieurb.neon24.pl/post/114815,agentura-otacza-radka
W tym układzie samych swoich nie mogło zabraknąć innego dobrego znajomego Radka, londyńskiego dziennikarza Edwarda Lucasa (zdjęcie poniżej), beneficjenta medalu Radka "Bene Merito" w 2009 roku. Żona pana Lukasa pracuje razem z Anne Applebaum w tajemniczej londyńskiej fundacji "Legatum Institute" (pachnącej "Trzema Dniami Kondora") a sam pan Lucas od lat lansuje Radka na wszystkie możliwe pozycje: od szefa NATO po Prezydenta RP. Oczywiście bezinteresownie:
monsieurb.neon24.pl/post/114868,edward-nozycoreki
Kilka dni temu Lucas zawtórował swojej przyjaciółce Applebaum, porównując tych którzy nie zgadzają się z obowiązkową jednomyślą w internecie do "pedofilów" i "członków Ku-Kux-Klanu":
arvamus.postimees.ee/3003573/edward-lucas-eesti-on-venemaa-inforunnaku-al
Upominamy więc myślących obywateli, że muszą myśleć poprawnie, bo inaczej wcześniej czy później dosięgnie ich żelazna ręka orwellowskiej "Policji Myśli"...