A do tego jeszcze błyskawicznie "zdobył" orzeczenie prokuratury o umorzeniu śledztwa. Zuch z tego Czuchnowskiego!
Widać jak na dłoni, że wiadomości o nowym świadku w sprawie willi zaniepokoiły cały Hogwarth. Czuchnowski dwoi się i troi aby zaczarować nas swoją magią:
http://wyborcza.pl/1,75478,16150584.html
http://wyborcza.pl/1,75478,16138931,Agent_Tomek__pieniadze_w_walizce_i_podsluchy__Jak.html#TRrelSST
Tylko co z tego, że to pan M.M figuruje na akcie notarialnym willi, skoro jest słupem, a z definicji zadaniem słupa jest właśnie figurowanie w dokumentach.
Zakup willi w Kazimierzu Dolnym nastąpił jesienią 2005 roku, tuż po odejściu Kwaśniewskiego z prezydentury, kiedy jego jedynymi oficjalnymi dochodami była pensja prezydenta.Czuchnowski nie dziwi się wcale, że pan M.M., który posiadał cztery konta bankowe, zapłacił za willę gotówką a do tego jeszcze w części dolarami amerykańskimi, oraz że po sprzedaży domu chciał na nowo zamienić część sumy na dolary amerykańskie. Czyżby pan M.M nie ufał polskiej walucie czy też chodziło o coś innego, np. o pranie pieniędzy?
Nie czaruj nas panie Czuchnowski, puste machanie pałeczką na nic się nie zda.
Polska Kraina Bajek czyli Pippi Langstrumpf i Harry Potter