"Jeśli chcecie zarządzać wszystkim, to nie dziwcie się, że ciągają was za wszystko" - mawiał Kisiel i te powiedzonko jak ulał pasuje do zadymy wywołanej słowami wicepremier Bieńkowskiej, która własnie jest grillowana za to, że pociąg się spóźnił i kibel miał zamarznięty.
Do tego doszliśmy. Rząd w manii "uszczęśliwiania" Obywateli stara
się zagarnąć pod swoje rachityczne i dziurawe skrzydełka w zasadzie
wszystkie obszary życia i efekty jakie są - każdy widzi.
Czy
ktokolwiek ma w Polsce problem z leczeniem kota? Tymczasem nie, bo nie
zajmuje się tym rząd. Ale "nic się nie bój" - zapewne w niedługim
czasie, "w trosce o zapewnienie odpowiednich standardów leczenia kotów" i
to postarają się ogarnąć nasi politycy. Widzę kolejnego wicepremiera
grillowanego przez media, za to że jakiemuś kotu w zielonogórskim
państwowa służba zdrowia obcięła ogon.
Szaleństwo ominipotencji
państwa sięga zenitu. I Państwo działa słabo - wiadomo, że jak ktoś
zajmuje się "wszystkim" (jak nasze państwo), to nie robi dobrze nic.
A
stoją przed nami poważne wyzwania. W moim przekonaniu państwo powinno
skupić się na naprawdę ważnych rzeczach i na nich się skoncentrować.
Należą do nich - obrona narodowa (bo czasy niepewne i musimy mieć
zdolność do zbrojnej obrony), demografia (bo jak tak dalej pójdzie, to
Polaków po prostu nie będzie) i gospodarka (bo od tego zależy poziom
życia i pozycja kraju).
Wiadomo, że jak ktoś
się zajmuje zamarzniętym kiblem w pociągu z Puław do Lublina, to w tym
samym czasie na pewno nie zajmuje się np. gospodarką.
Robię
się złośliwy na starość i wyznam, że dużą radość mi sprawia, jak Wielcy
Mężowie Stanu Rzeczpospolitej, uważąjący się za Ruszających z Posad
Bryłę Świata, którzy wespół z Niemcami nadają ton i kształtują
oblicze Unii Europejskiej, muszą prezentować dziennikarzowi
"Superexpresu" swoje stanowisko w sprawie wspomnianego, zamarzniętego
kibla w Puławach. Macie to na co zasłużyliście..
Cezary Kaźmierczak
B: CK - https://www.mpolska24.pl/blog/b-ck
Robiłem w życiu różne rzeczy: konspirowałem przeciw komunistom, byłem dziennikarzem, managerem, przedsiębiorcą...
Mieszkałem w kilku krajach, najdłużej 7 lat w USA; w 1996 wróciłem do Polski, gdzie również robię sporo różnych rzeczy, m.in. piszę tego bloga...
Poglądy, myśli i myślątka zawarte w tym blogu są tylko i wyłącznie moimi prywatnymi poglądami i w żadnym stopniu nie odzwierciedlają stanowiska firm i instytucji z którymi jestem związany.