Prezes LOT Sebastian Mikosz jest prezesem tylko od roku ale nie wygląda dobrze. Ma wyraźną nadwagę i bladą cerę. "Restrukturyzacja" naszego narodowego przewoźnika to robota tylko dla młodych, silnych i odważnych. Poprzedni prezes Marcin Piróg wyleciał z hukiem po odstawieniu kabaretu z Dreamlinierem w tle a jego poprzednik Dariusz Nowak umarł nagle w młodym wieku jakiś czas po odejściu z funkcji, w cieniu afery z 200 milionami PLN wtopionymi przez LOT w opcje paliwowe. LOT stracił, ktoś zarobił. Nikt się tą dziwną stratą jakoś za bardzo nie zainteresował.
Mikosz żadnego planu dla LOT nie ma, ale widać ma zadanie trwania na posterunku. Reforma LOT skończyła się więc tylko na kolejnej kampanii reklamowej (na której ktoś zarobił) i na wprowadzeniu kartonowych kubków z kawą Starbucks. Urzędników w siedzibie LOT nie ubyło, za to podstawowa działalnośc LOT - czyli po prostu latanie - kurczy się. Pisaliśmy o tym kilka dni temu:
http://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/5518/lot-w-plot
LOT żyje na państwowej kroplówce, płacą za to podatnicy. Przez pewien czas Mikosz i jego mocodawcy kombinowali nawet plan dodatkowego skoku na kasę, poprzez zmuszenie dostawców spółki do finansowej kontrybucji. Na szczęście sycylijskie metody zarządu LOT-u spaliły na panewce:
www.rmf24.pl/ekonomia/news-nietypowy-apel-prezesa-lot-u-o-pomoc,nId,1022133
Ostatnio posłowie opozycji zaczęli dokładniej patrzeć na ręce Mikoszowi i jego kolegom. Nareszcie! Wywołało to duże zdenerwowanie i tak już nerwowego Mikosza, który zdecydował się podać posłów do sądu:
Czy Mikosz jest psychiczny? Co na to rada nadzorcza LOT i odpowiedzialne ministerstwo? Co na to Donald Tusk, który lata przecież Embraerem LOT-u?
Panu Mikoszowi przypominamy, że LOT jest spółką państwową, do której od wielu lat dokładają podatnicy. Podatnicy wybierają co cztery lata posłów na Sejm RP. Posłowie reprezentują więc podatników, będących właścicielami i kredytodawcami LOT. I to podatnicy płacą pensję pana Mikosza. By żyło mu się lepiej.
Czas chyba internować prezesa Mikosza zanim jeszcze bardziej nie narozrabia.
Prezes LOT-u Sebastian Mikosz nadyma się jak balon
Mikosz majaczy
Staszku, dzieki za kolejny ciekawy wpis :)