Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

"Wizerunek” Polskiego Przemysłu Obronnego

Niszczenie wizerunku Polskiego Przemysłu Pobranego w cieniu fatalnego kontraktu 100-lecia

"Wizerunek” Polskiego Przemysłu Obronnego

"Wizerunek” Polskiego Przemysłu Obronnego

 Niszczenie wizerunku Polskiego Przemysłu Obranego w cieniu fatalnego kontraktu 100-lecia 

 Od niemal roku Polski Przemysł Obronny (PPO – wymiennie z Państwowy Potencjał Obronny) zarządzany częściowo przez Polski Holding Obronny (PHO) dawny Bumar  przeżywa hekatombę rebrandingu, (proces zmiany percepcji marki poprzez zmianę elementów jej komunikacji m.im. elementów graficznych jak logotyp) który - w tej formie w jakiej jest serwowany - nigdy nie miał szansy zakończyć się powodzeniem. Dodajmy że jest to kolejna zmian logotypu poprzednia była dokonana zaledwie 4 lata temu. Jeden z czołowych sektorów polskiego przemysłu będący pod czujnym okiem nie tylko kolejnych ministrów gospodarki i kolejnych premierów, ale także służb specjalnych i to nie tylko naszych, ale i obcych, przestaje istnieć zarówno fizycznie jak i pod względem marki. Od niemal pół roku Polskie firmy branży zbrojeniowej wywodzące się z COP ( Centralny Okręg Przemysłowy) o  tradycjach sięgających jeszcze  czasów przedwojennych stają przed nową niepojętą rzeczywistością.

Róbmy co potrafimy  - Propaganda

Cofnijmy się o rok, kiedy to Bumar sp. z o.o. właściciel ok 20 największych spółek PPO zlecał wykonanie ekspertyzy niemieckiej firmie Ronald Berger doradczej na temat strategii dla rozwoju PPO za niebagatelną kwotę 3,6 mln pln. I to nie jest wcale chyba przypadek że to właśnie Niemcy (dostawca broni pancernej LEOPARD I, LEOPARD II dla Polskiej Armii) będą analizowały możliwości Polskiego Przemysłu, kiedy na rynku konkurujemy m.in. z nimi naszym czołgiem PT-91 TWARDY. Polski przemysł obronny konkuruje również – by nie rzec w szczególności - z dostawcami z Rosji i do dziś nie ma uregulowanych spraw związanych z licznymi licencjami na produkowane przez nas środki bojowe, które tak jak Rosjanie staramy się eksportować na te same rynki. Nie ma wiec wątpliwości, że prywatna zagraniczna firma doradcza przygotowała ten raport nie tylko w jednym egzemplarzu dla strony Polskiej, ale również sporządziła "kopię" dla swojej narodowej agencji wywiadowczej. Pozostaje jedynie się zastanowić czy w raporcie przekazany został stan faktyczny polskiej gospodarki obronnej czy również wnioski i wytyczne do wprowadzenia i czy cały raport były "niezależny" i zakładały wzrost i rozwój w przemyśle czy jedynie jego ostateczne się pozbycie z rynków świtowego handlu obrotu sprzętem wojskowym. Pierwszą zmianą, jaka została wprowadzona był … REBRANDING całego przemysłu obronnego. W spółce, która powinna skupić się na poszerzaniem rynków z jednej strony i zastanowić się nad sensowną restrukturyzacją oraz ograniczeniem kosztów z drugiej, a także pracą nad nowymi produktami i umacnianiem swojej marki wprowadzono po prostu zmianę logotypów i, co za tym idzie, wszelkich materiałów promocyjnych oraz porzucenie poprzedniego rozpoznawalnego na świecie wizerunku.

W Polsce jeszcze ktoś nam uwierzy

Co najciekawsze strategia kreacji marki w zasadzie wyłącznie została skierowana do odbiorcy krajowego (sic!) realizowana m.in. poprzez artykuły i reklamy w gazetach codziennych (sic!). Artykuły sponsorowane napisali tam niezależni eksperci, m.in. prezes stowarzyszenia Pracodawcy RP do którego Bumar przystąpił wraz z niemal wszystkim spółkami firmy rok temu (dodać należy, że składka członkowska w tymże stowarzyszeniu wynosi od kilku tysięcy złotych w wzwyż miesięczna  - miesięcznie? Tak 2 tys. Na miesiąc). Czy sam prezes PHO (Polskiego Holdingu Obronnego czyli byłego Bumar-u) –Krzysztof Krystowski. A gdzie tu w tym realizacja podstawowego zadania jakim jest eksport który jako jedyny może być motorem dla tej branży (klient krajowy ze względów politycznych i tak raczej powinien kupić na miejscu choć jak wiemy nie jest to niestety zasadą Czołgi LEPADR są tego najlepszym przykładem). Przy wspaniałej atmosferze doniosłości zaplanowanych zmian ci "niezależni" eksperci zawyrokowali wielki sukces nowego tworu. Tymczasem "starannie zaplanowana strategia" rebrandingu skierowana wyłącznie do klienta krajowego zaowocowała prawdopodobnie głównie na zrobieniu hałasu i show podczas MSPO 2013 (Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach). Kiedy to w kuluarach targowych wszyscy pukali się w głowę na te mizerne fasadowe działania.

PHO oznaczył wszystkie swoje firmy znakiem trójkąta i tożsamą typografią. Wszystkie wchodzące w skład holdingu spółki oprócz kosztów bezpośrednich tego marketingowego zabiegu utraciły tożsamości u swoich zagranicznych klientów, co jest zresztą dla nich o wiele kosztowniejsze. Firmy te przez lata realizowały własne kontrakty często poza "czapą" mało wiarygodnej centrali jaką był Bumar. Przedsiębiorstwa z 70-letnią tradycją funkcjonujące na rynkach światowych w jednym momencie utraciły swój wypracowany wizerunek poprzez zastąpienie go nowym tworem o którym świat wie tyle, że tenże nie jest w stanie zrealizować dotrzymywanych zobowiązań. Z taką nalepką trudno będzie im teraz z powrotem przekonać do siebie tych samych klientów.

Wizja BANKRCTWA i utraty spółek nie zmobilizowała

Ten nowy byt, który raczej nie ma nic innego do zaoferowania oprócz tego, że jest sierotą porażek po Bumarze, za którym do dziś ciągną się niezrealizowane kontakty m.in. kontrakt malezyjski na PT-91 podpisany w połowie minionej dekady, czy zdobyty a nie realizowany kontrakt na WZT-3 z 2011 r. (Wóz Zaopatrzenia Technicznego) dla Indii. Prawdopodobnie ze względu że jest nierentowny i nie wiadomo czy w ogóle jest wykonalny (od kiedy realizowaliśmy podobny kontrakt minęła dekada i wielu producentów przestało istnieć). Kontakt na razie przynosi potężne straty pośrednicy już zadają wypłaty należności 250 min pln (dwóch pośredników - stanowi to prawdopodobnie ok 30 % wartości kontraktu.) a kary umowne są już prawdopodobnie naliczane - pierwsze wozy miały zostać wykonane w 2012 r. - nie zostały.

Tusk się opamiętał?

Wypowiedz premiera Donalda Tuska, z 16.09.2013 r. który wspominał w Siemianowicach Śląskich, że zakładana restrukturyzacja i konsolidacja PPO w ramach PHO nie przyniosła oczekiwanych skutków, co było rzeczą oczywistą dla niemal całej branży i bez opinii Premiera. A wszystko to odbyło się niby pod maską likwidowania "polsko polskiej konkurencji". Premier wspomina dalej w swojej wypowiedzi o stworzeniu Polskiej Grupy Zbrojeniowej (w Internecie ochrzczona: nazwą PeGaZ) to nowa jeszcze lepszej idei REBRANDINGU??? Jednak czy to nie będzie kolejna Brandingowa Hekatomba kiedy słyszymy o nadaniu jej nazwy "Rosomak" pojazdu który jest produkowany w Polsce wyłącznie na licencji) gdzie udział Polskich komponentów jest na razie znacznie poniżej połowy a licencja jest własnością Fińskiego koncernu PATRIA. Czy to nie będzie kolejny szczał w kolano jak domena internetowa www.pho.com która jest własnością sieci Azjatyckich restauracji w USA a sam skrót PHO kojarzony jest na świecie przede wszystkim z wietnamską zupką PHO. Czy ten nowe działania PR znowu się skupią na zmianie obrazków czy dadzą szansę na powrót do korzeni i poprzednich znanych światu brandów. Nie wiadomo.

„Oni” wiedzą?

Ciekawym przypadkiem jest wynik boju jaki przegrał zarząd PHO z zarządem Fabryki Broni - Łucznik w Radomiu. Spółka ta nie wprowadziła "nowego ulepszonego wizerunku" pomimo ze jest w całości własnością państwową. Jednak tu udziałowcem wiodącym jest Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. Czyżby właściciel z ARP zdawał sobie sprawę że z nowym brandem nie przybędzie mu nowych kontraktów... Na chwilę obecną Rada nadzorcza PHO nakazał zarządowi wstrzymanie się od kluczowych działań.

Urzeczywistnienie proroctwa, media milczą 

Podsumowaniem tej wielkiej propagandowej akcji jest nałożenie tydzień temu (opublikowanego wczoraj) - wyroku wykonalności przez XXV Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Warszawie wyroku Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie w sprawie należnego wynagrodzenia PHO– to czym jest PHO należy wyjaśnić na samym początki dla spółki Nobletime Holdings reprezentowanej przez Davindera Dogrę. W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się działania w celu odzyskania od polskiej spółki ponad 30 mln USD. Komornik może zająć środki na kontach lub inne aktywa, w tym akcje spółek zależnych, co doprowadziłoby do utraty kontroli nad nimi przez Skarb Państwa.

Zdumiewające jest to, iż przez całe dwa lata kontrola służb specjalnych i organów Państwa Polskiego nad wygranym kontraktem (na 203 WZT-3 dla Indii)  była żadna. Kontrola społeczna sprawowana przez madia również całkowicie zawiodła. Poza kilkoma bardzo o ostrymi i krytycznymi artykułami w prasie specjalistycznej przez ostatnie dwa lata istniał swoista zmowa milczenia dotycząca nie tylko mediów tz. głównego nurtu ale też prasy niezależnej.
 

Komentarze 8 skomentuj »

"Cofnijmy się o rok, kiedy to Bumar sp. z o.o. właściciel ok 20 największych spółek PPO zlecał wykonanie ekspertyzy niemieckiej firmie Ronald Berger doradczej na temat strategii dla rozwoju PPO". Myślę, że to jest kluczowe zdanie w całym artykule. Niemcy są jak najbardziej zainteresowane w rozwalaniu Polski i coraz większym jej wasalizowaniu.

Jak można zlecić badanie Niemcom zdolności przemysłu polskiego pod kontem produkcji nowoczesnych czołgów (abstrahując od kwestii bezpieczeństwa), którzy sprzedają nam Leopardy. To tak jakby Apple analizował zdolności produkcyjne Samsunga. Normalnie żal...

Magnus Dell Arte 10 lat 7 miesięcy temu
+1

Jak to się dowiedziałem wczoraj na panelu dotyczącym energii konwencjonalnej: "W Polsce nie ma patriotyzmu gospodarczego".

Coz, kiedys za takie cos sie stawiało pod scianą, ale mnie juz nic nie dziwi od momentu kiedy szkopom sprzedalismy Stoen wraz z całą dokumentacją infrastruktury podziemnej Warszawy. Teraz juz w razie wojny nawet kanałami nie uciekniemy przed niemcami.

Panowie, kto zlecił badanie niemieckiej firmie -imię nazwisko, może to był przetarg, gdzie decydowała głównie cena a polskie podmioty pokpiły sobie dokumenty

Krystian Kazik Nawet jakby nasi mieli pokpić to powinni unieważnić przetarg

Magnus Dell Arte 10 lat 7 miesięcy temu
+1

Sami dajemy się zniszczyć, rozbroić... SAMI!

Mocne, nie boicie się PO-zwu?

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.