Pewien były pracownik koncernu ITI miał duży problem z naszym dobrodziejem Mariuszem Walterem, który odmówił mu wypłacenia przyznanej wcześniej nagrody w postaci akcji ITI (do nabycia po bardzo atrakcyjnej cenie nominalnej).
Wielu ludzi z klucza nomenklaturowego skorzystało z tego dobrodziejstwa ITI, w tym towarzyszka Henryka Bochniarz i późniejszy sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Mirosław Wyrzykowski:
monsieurb.nowyekran.net/post/14311,2-000-000-pln-dla-niedoszlego-prezydenta
monsieurb.nowyekran.net/post/14177,iti-rok-1993-miro-wchodzi-do-gry
No ale jak to mawiają - co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie - więc nieszczęsny były menedżer ITI opisał nam swoją historię, która przytaczamy poniżej w skrócie i w wersji anonimowej (spółkę zależną od ITI nazywamy spółką ITI X):
"Z firmą ITI Poland SA byłem zawodowo związany od 1992 roku. W 1994 roku zostałem powołany uchwałą rady nadzorczej w skład zarządu spółki ITI X. W końcu 1994 roku właściciele ITI Poland SA a zarazem właściciele spółki ITI X przedstawili członkom zarządu spółki tzw. pakiet menadżerski. Elementem pakietu była informacja o zamiarze wprowadzenia programu opcji akcyjnych w ITI Poland SA.
Stosowne umowy dotyczące pakietu menedżerskiego zostały podpisane z jednej strony przez pana Mariusza Waltera, który był upoważniony do tego przez WZA ITI Poland SA oraz z drugiej strony przeze mnie. W lutym 1998 roku grupa menadżerów spółek należących do holdingu ITI została uroczyście obdzielona pismami informującymi o prawie do nabycia akcji ITI Holdings SA po cenie nominalnej.
W końcu 2000 roku spółka ITI X rozwiązała ze mną umowę o pracę. Zwróciłem się wtedy do pana Romano Fanconiego pocztą elektroniczną i telefonicznie, w sprawie rozliczenia przyznanej mi powyższej nagrody w postaci akcji ITI. Fanconi skierował mnie do pana Pawła Kosmali będącego pełnomocnikiem holdingu w sprawach związanych z wejściem na warszawską giełdę. Paweł Kosmala odbył ze mną parę rozmów telefonicznych na ten temat po czym zgłosił konieczność konsultacji z przewodniczącym rady nadzorczej spółki ITI X, Mariuszem Walterem. Powtórny kontakt z panem Kosmalą, pomimo ponawianych prób, okazał się niemożliwy.
Wtedy napisałem w tej sprawie pismo do pana Jana Wejcherta, współwłaściciela ITI Holdings S.A., szefa komitetu wykonawczego rady dyrektorów ITI Holdings SA, członka rady nadzorczej spółki ITI X w jednej osobie. Odpowiedzi nie dostałem do dziś. Sprawdziłem również czy zostałem umieszczony na liście osób uprawnionych do zakupu akcji ITI Holdings SA, na warunkach uprzywilejowanych, zgodnie z prospektem emisyjnym. Okazało się, że nie."
Na szczęście mamy happy end tej całej historii. Po lekkim potrząśnięciu panamskąpalmą ITI, panowie wizjonerzy potulnie zgodzili się spłacić swoje zaległe zobowiązania finansowe wobec byłego menedżera.
Rozumiemy chyba krzyk prosto od serca Mariusza Waltera: “Nie chciałbym, by Tomasz Lis był moim prezydentem. Nie może być nim człowiek, który nie przestrzega tego, co sam podpisał“. Bowiem w III RP zasady zobowiązują, nieprawda ?
Chytry jak lis
mPolska24
No cóż, "nasz" człowiek, agent Mariusz Walter wziął majątek (czyj ? jakaś lewa kasa?) i podpiął się do szemranej korporacji ITI. Stworzył nawet ciekawą telewizję bo taka ona była na początku, podejmowała śmiałe tematy. Podobnie agent kościelny Rydzyk podpiął się do korporacji medialnej krk Radio Maria. U nas przekabacił to na Maryja. A my jesteśmy bombardowani bitwami medialnymi między tymi korporacjami nie znając często całej prawdy.