Nie tylko skandaliczne praktyki Jeronimo Martins Dystrybucja właściciela Biedronki kładą się cieniem na przygotowaniach do Euro 2012. Wśród głównych sponsorów turnieju jest również Coca-Cola, której nieobce są antypracownicze praktyki.
Nagany, obniżanie ocen pracowniczych a przez to pozbawianie podwyżki wynagrodzeń to niektóre z praktyk stosowanych przez kierownictwo Coca-Coli wobec zakładowej organizacji związkowej „S” - Dopóki nie było związku byliśmy dobrymi pracownikami. Teraz pracodawca wykorzystuje każdą okazję do tego, żeby wręczyć mi naganę. Nawet za to, że idąc z pismem do dyrektora nie wszedłem do biura drzwiami towarowymi tylko tzw. biurowymi - mówi Maciej Szczęsny jeden z członków organizacji zakładowej w Coca-Coli.
Kolejna sprawa to, utrudnianie pracy społecznego inspektora pracy i oskarżanie go o narażenie firmy na straty finansowe. – W trakcie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy nadinspektor Krajewski wykrył sporo nieprawidłowości. Następnie pełnomocnik „żółtego związku”, który wcześniej jako ekspert reprezentował pracodawcę w swojej opinii napisał, że to przeze mnie wzrosła składka do ZUS i dlatego pracownicy mogliby dostać większą podwyżkę wynagrodzenia - dodaje Szczęsny
Pracodawca wspólnie z tzw. żółtym związkiem, na którego czele stanął jeden z dyrektorów doprowadził do odwołania Szczęsnego z funkcji społecznego inspektora pracy. Mimo działań pracodawcy i żółtego związku został on ponownie wybrany na tę funkcję. Co ciekawe w Coca-Coli powstał kolejny związek, którego przewodniczącą została tym razem asystentka dyrektora ds. sprzedaży.
- Do takich praktyk nie powinno dochodzić w firmie, która jak sama twierdzi chce być ulubionym pracodawcą na rynku pracy i cenionym członkiem społeczności w której działa - mówi Sławomir Maciaszczyk, przewodniczący "S" w Coca-Coli.
Fiatowiec
Źródło: Dział Informacji KK NSZZ Solidarność.