Jakiś czas temu SLD rzuciło się szarpać jak Reksio szynkę temat podwyższenia podatków o czym również nie omieszkał wspomnieć Szumlewicz we wspomnianym wywiadzie w "Uważam Rze" cytuję:
Receptą ma być podwyższanie podatków dla najlepiej zarabiających. SLD proponując wprowadzenie stawki 40% dla najlepiej zarabiających nie wspomina jednak, że przy podzieleniu tych pieniędzy ... dałoby teoretycznie najbiedniejszym ok. 26 złotych miesięcznie. Można jechać na Hawaje. Szczegółowe objaśnienia tutaj."Akurat podatki dla przedsiębiorców są stosunkowo niskie, a skala ich kontroli coraz mniejsza."
O ile wysoki podatkowe SLD można traktować jak cyniczną grę i dokładnie przemyślaną strategię podobnie jak np. ściganie się z Palikotem kto będzie bardziej antykościelny (vide: ostatnie wypowiedzi), czy podbijanie skompromitowanego bębenka


Tacy goście naprawdę istnieją"Żyjemy w demokratycznym państwie, w którym to my powinniśmy decydować, kto ile ma zarabiać, a nie bezosobowy rynek." oraz "Komuniści, niestety, przejęli sposób myślenia elit liberalnych. Bo kim byli Rakowski czy Wilczek, jak nie liberałami? Zresztą jeszcze w 1988 r. mieliśmy nadwyżki w handlu zagranicznym, PKB rósł, bezrobocie było zerowe. I co się stało w 1989 r.? Radykalny wzrost ubóstwa i bezrobocia, radykalny spadek PKB i wydajności pracy. Oto bilans reform."

Poniżej macie Państwo PKB na 1 mieszkańca wg parytetu siły nabywczej.
Proszę zwrócić uwagę na to, że w roku 50-tym Polska ze swoim socjalizmem startowała ździebko wyżej ze swoim PKB niż Grecja, Hiszpania, Portugalia. Po 20 latach wdrażania lewicowej wrażliwości najbardziej wrażliwe okazały się kieszenie obywateli. I już wtedy te kraje miały PKB większe o ok. 50% od Polski. W roku 90-tym czyli kiedy socjalizm właśnie miał odchodzić na zasłużony śmietnik historii, PKB tych trzech krajów było co najmniej dwa razy większe od polskiego.
Krótko mówiąc obywatele tych krajów byli ponad dwa razy zamożniejsi niż Polacy.


Oczywiście można się bawić w retorykę i twierdzić, że komunizm wyrównywał szanse ... ale wszystkich w dół. Pytanie tylko czy o to chodzi w życiu by równać w dół wg. Szumlewicza zdecydowanie tak:
Co oczywiście nie przeszkadza być Panu Szumlewiczowi "dobrze ustawionym i przedsiębiorczym". Polecam cały wywiad zdecydowanie Rafał Otoka-Frąckiewicz zrobił z tego naprawdę cwanego i inteligentnego gościa prawdziwy wiatrak ideologiczny."Poza tym dlaczego mamy uznawać przedsiębiorczość za pozytywną cechę? Chciałbym żyć w kraju, w którym wszyscy mogą godnie zarabiać i realizować swoje aspiracje życiowe. Problem w Polsce polega na tym, że system edukacyjny dowartościowuje ludzi kreatywnych, przedsiębiorczych i sprytnych."
Nie zmienia to faktu, że nie liczę na jakieś logiczne wytłumaczenia jak to się stało, że PRL się tak ... popsuło, bo oczywiście tym gorzej dla faktów.
Taka ich lewicowa logika jak i lewicowa wrażliwość.
-----------------------
Zapraszam na profil na FB Stowarzyszenia mPolska i na stronę www.mpolska.org
I ten gościu tak na poważnie ????
Szumlewicz? ... nom przeczytaj wywiad jest w całości udostępniony. Uczta.
Mariusz Gierej A w domu pewnie stół nakryty bordo obrusem ze szklanym wazonikiem z goździkami i szklanka z paluszkami posiada :).
Mam pytanie, czy to już jest przypadek beznadziejny czy może po długiej terapii w zakładzie bez klamek jest szansa na poprawę... Przeczytałem ten jego "wzwód komunistyczny"... to się zastanawiam czy jak to "postępowi lubią"...Czy jego małpiego przodka nie za często bito po głowie czymś ciężkim...
A swoją drogą, biorąc jakiś niezależny miernik wartości PKB jakim może być cena złota, to można zauważyć, że i w socjaliźmie i kapitaliźmie realnie ludzie zbiednieli mimo pozornego wzrostu PKB. Od roku 1800 do 1950 cena złota wzrosła dwukrotnie z 19.3939 USD na 40.25 USD ale już od roku 1950 do roku 2004 cena wzrosła do 455.75 USD czyli jedenastokrotnie (http://www.andrzejbaranowski.pl/auceny.htm). Biorąc 4 krotny wzrost PKB 12 krajów Europy Zachodniej w latach 1950 - 2004 widać, że mieszkańcy Europy zbiednieli ok. 3 razy.
26 złotych to dla biednego człowieka 8 obiadów.
Obiad za 3,25 ... no no gdzie można zjeść?
Dołączam się do pytania :D
W hurcie ziemniak po 0,67zł za kilogram, czyli spokojnie się da, bo wychodzi 4kg kartofli dziennie (resztę 0,57zł uwzględniam na wodę, gaz i amortyzację garnka). Tylko czy 32kg kartofli to już hurt? Śmiem wątpić. I tylko dlatego jestem sceptyczny wobec wypowiedzi pana Góralczyka.
Aby był hurt potrzeba skupienia wielkiej ilości przez państwo i potem sprawiedliwe rozdysponowanie każdemu wedle potrzeb, to po 20 ziemniaków, to po 35,5 ziemniaka, wszystko będzie zaksięgowane i nic bokiem nie wypłynie, skąd :)
Trudno się nawet zagłębić w ten bełkot. Już na początku pada stwierdzenie "przejąć 10 tys. stacji benzynowych" - w wolnej chwili niech towarzysz się zastanowi, ile taka operacja może kosztować. Reszta "komentarza" nieco słabsza.