Każdy z nas zetknął się chyba w życiu lub słyszał o agresywnych osobnikach, którzy za darmo obrażają lub opluwają innych, chowając się następnie za plecami większych braci. Agresywność i tchórzostwo idą u nich w przedziwnej parze.
Takim osobnikiem jest lewicowy salonowy dziennikarz Marcin Meller, który chyba niepotrzebnie opuścił ekskluzywne towarzystwo dobrze podmytych dziewczyn w “Playboy Polska”.
Meller najpierw bezczelnie popluwał prostych Polaków (którzy mu śmierdzą):
monsieurb.nowyekran.net/post/92788,smierdziel
a teraz jak tchórz chowa się za plecami innych (stał się ofiarą "antysemityzmu”):
wiadomosci.onet.pl/kraj/burza-po-tekscie-mellera-smierdze-i-mam-sie-wynosi,1,5525753,wiadomosc.html
Meller, jesteś żałosnym osobnikiem. Uważasz się za kogoś lepszego a przecież widać gołym okiem, że słoma wychodzi ci z tych buciorów Gucci.
Jeżeli Polacy tobie za bardzo śmierdzą, jako nieumyci Untermenschen w dziwnych podkoszulkach, to przecież nikt ciebie siłą w Polsce nie zatrzymuje. W Moskwie metro jest nie tylko większe i lepsze niż te warszawskie, ale do tego wszyscy tam pachną. Zadzwoń do dziadka i zapytaj się.
Szerokiej drogi.
Meller, w moskiewskim metrze pachnie. Zadzwoń do dziadka i zapytaj się.