Zbigniew Siemiątkowski – były szef UOP – został prawomocnie skazany za nadużycie władzy podczas nielegalnego zatrzymania byłego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego w lutym 2002 roku. Już po 11 latach!
To chyba pierwszy
przypadek, że szef służb specjalnych został skazany i można już od wczoraj o
nim powiedzieć, że jest przestępcą.
Wymiar (nie)sprawiedliwości nie dosięgnął jednak Pani Prokurator
Dukiewicz, która nadzorowała śledztwo, bo koledzy nie zgodzili się na uchylenie
jej immunitetu! Tak! Prokuratorzy, jak sędziowie mają immunitet.
Pani Sędzia
Piekarska-Drążek była jednak troszkę niesprawiedliwa. W poświęconym
prokuraturze fragmencie uzasadnienia wyroku stwierdziła: „To wstydliwe dla
naszego państwa, że prokuratorzy nie dali odporu żądaniom UOP. Ani w
Prokuraturze Krajowej, ani w apelacyjnej, ani w okręgowej nie znalazł się choć
jeden sprawiedliwy, który oceniłby sprawę fachowo. Wręcz wstydliwe jest, że
jeden z prokuratorów powiedział: "tyle co możemy zrobić dla UOP, to
zatrzymać Modrzejewskiego, a wniosku o jego areszt nie skierujemy ". Otóż
to było bardzo dużo! Przecież mogli jednak taki wniosek skierować. A nóż sprawa
trafiłaby do zupełnie innego sędziego, niż Pani Sędzia Piekarska-Drążek, jak to
przytrafiło się, na przykład, pierwowzorom „Układu Zamkniętego”, na którego
przestępca Siemiątkowski wraz ze
wspólnikami mógłby „coś” mieć. Najmniejszy nawet element przyzwoitości w
łańcuchu nieprzyzwoitości okazać się może bezcenny.
Skazany do końca
upierał się, że „było wtedy
zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego państwa”. Co prawda po dziewięciu
miesiącach zagrożenia już nie było i kontrakt na dostawy ropy naftowej z tą
samą firmą, z którą negocjował Modrzejewski, został podpisany, ale nie o to w sprawie chodziło, tylko o to, że
służby specjalne nie mogąc przyczepić się do negocjacji kontraktu na dostawy
ropy, sięgnęły po spreparowane zarzuty z innej sprawy! To jakoś umyka
dziennikarzom, którzy gdzieś nieśmiało wzmiankowali o sprawie skazania
Siemiątkowskiego. Zarzuty były spreparowane, a Modrzejewski został
uniewinniony.
P.S. Oczywiście
jakiekolwiek podobieństwo do innych spraw obecnie się toczących jest
przypadkowe i niezamierzone.
Robert Gwiazdowski
Blog Robert Gwiazdowski - https://www.mpolska24.pl/blog/blog-robert-gwiazdowski
Pobloguję sobie... W narodzie pęd do blogowania jest nie przymierzając taki, jakim powodował się Aleksander Kwaśniewski wstępując do PZPR (zaraz na początku pierwszej kadencji exprezydent w jednym z wywiadów wypowiedział się o „owczym pędzie”, który kazał mu to zrobić). Zastanawiałem się długo, czy wypada mi, jako wiecznemu malkontentowi, temu pędowi ulegać. Ale doszedłem do wniosku, że tym razem warto dać się ponieść modzie. Decyzję o założeniu bloga podjąłem po powrocie z Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdy prasa „fachowa” donosiła o spadku cen ropy naftowej pod horrendalnymi tytułami: „złe wieści dla sektora naftowego”. Okazało się, że ćwierćwiecze rządów „rynków finansowych” doprowadziło do tego, że im więcej terrorystów, huraganów i polityków idiotów w krajach produkujących ropę naftową, tym lepiej dla akcjonariuszy firm paliwowych!!! I nikt tego nie komentował!!! To teraz ja sobie pokomentuję...
Przy okazji PRZYSIĘGAM, że blogowanie nie jest wstępem do politykowania. Mam chorobę lokomocyjną, więc nawet upić się nie mogę porządnie, bo zanim wysiądzie mi głowa, wcześniej wysiada żołądek. W trosce o niego nie mogę więc zajmować się polityką, bo miałbym cały dzień nudności... A dodatkowo tak na wszelki wypadek (w końcu natura ludzka jest ułomna), jeden z moich znajomych ma mój... WEKSEL. Jest to weksel własny, niezupełny, płatny bez protestu, z deklaracją wekslową, który będzie mógł wypełnić na dowolną kwotę, gdyby mi przyszła do głowy głupawa chęć kandydowania gdziekolwiek.
A żebym się nie zagalopowywał w pisaniu, zacznę od słów modlitwy świętego Tomasza, na które zawsze będę zerkać wchodząc na tę stronę:
MODLITWA ŚW. TOMASZA
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, ze muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, ze chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy.
Użycz mi chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.