Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ewa Kopacz rozdała 5 mln zł na nagrody! Kupowała posłuszeństwo swoich ludzi?

Polska to jednak bogaty kraj, bo jak donosi „Fakt” - mamy kryzys, a Kopacz rozdała milionowe nagrody. W Polsce to nic nowego, bo już w czasach PRL słyszeliśmy, że władza „zawsze się wyżywi”! A czy teraz miało nie być aby inaczej?

„Fakt” pisze, ludzie Ewy Kopacz – „Ci, którzy zgotowali pacjentom horror z lekami, zostali za to sowicie nagrodzeni. I to z naszych pieniędzy. W czasie, gdy szefową resortu była Ewa Kopacz , na nagrody dla urzędników poszło aż 5 mln zł. Gdyby założyć, że premie dostali wszyscy z około 500 pracowników resortu, każdy z nich przez cztery długie lata co miesiąc dostawałby 200-złotowy dodatek do pensji”.

Można powiedzieć, że "napracowali" się przez długie 4 lata urzędnicy Ministerstwa Zdrowia wraz ze swoją szefową nad ustawą o refundacji leków. Za tak trudną i mozolną pracę musiał im przecież Ewa Kopacz sowicie zapłacić? A może kupowała ich milczenie? Co ukrywała była minister zdrowia?

Nie domyślacie się jeszcze? Przecież Minister Zdrowia musiała wiedzieć, że będą od nowego roku protesty, bo lekarze to zapowiadali. Niestety trwała kampania, a więc musiał być spokój! W tej sytuacji, co jest najlepszym klastrem na ludzkie usta? Kasa misiu, kasa? Wychodzi na to, że tak! Warto zapytać Premiera - Kto jest odpowiedzialny za bałagan z receptami? Kto poniósł konsekwencje? Z tego co wiemy, jak do tej pory jeszcze nikt. Ale za to teraz dowiadujemy się, że zamiast kar były nagrody...

Nie pozostaje nic innego jak tylko pozazdrościć takiej szefowej, która mimo braku efektów pracy nagradza. Co prawda minister Kopacz odchodząc z resortu mówiła, że wykonała nawet więcej niż planowała, ale to była tylko dobra propaganda. Chaos z lekami, fiasko rozdziału NFZ na cztery konkurujące instytucje, nieudolny Rzecznik Praw Pacjenta, klęska planu komercjalizacji szpitali – to dokonania minister i jej podwładnych.

Warto za „Faktem” również przypomnieć, że za swoją "ciężką" pracę „przez całą kadencję Ewa Kopacz zarobiła niemal 800 tys. zł”. W tej sytuacji nie ma się czemu dziwić, że premier awansował minister zdrowia na Marszałka Sejmu? Przecież miała dokonania lub bał się, że puści resort zdrowia z torbami? Trudno wyczuć, ale pogratulować warto, bo w końcu to bardzo bliska znajoma premiera! Nawet niedawno „Fakt” załatwił jej bez kolejki sanatorium, bo na dźwięk tego nazwiska wszystkie drzwi w Polsce stoją otworem!

W naszej ojczyźnie wchodzi na to, że nie ma kryzysu, bo skoro tak dobrze się płaci urzędnikom to faktycznie jesteśmy „zieloną wyspą”. A więc nie pozostaje nic innego jak tylko zaapelować do „ukochanego” Donalda „Nic nie mogę” Tuska, by przestał straszyć Polaków kryzysem!

Fiatowiec

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.