Porozumienie osiągnięto na dzień przed oficjalnym debiutem nowej wersji Pandy, produkowanej w zakładach pod Neapolem, których załoga jako pierwsza już w tym roku pracuje według nowych reguł. Fiat zapowiedział, że 1 stycznia wypowie dotychczasowy układ zbiorowy, obowiązujący od lat wszystkich metalowców. W fabrykach turyńskiego koncernu, zatrudniającego na terenie Włoch 86200 osób, zastąpi go ten sam kontrakt, który od kilku miesięcy obowiązuje już w Pomigliano d'Arco pod Neapolem. Więcej godzin nadliczbowych - 120 wobec dotychczasowych 80, krótsze przerwy oraz sankcje za bumelanctwo i sabotaż.
W zamian premia w wysokości 600 euro już w przyszłym roku. Układu nie podpisał lewicowy związek metalowców FIOM i dlatego nie będzie on miał swych przedstawicieli w zakładach Fiata. Z tego powodu lewica mówi o braku demokracji w fabrykach i domaga się interwencji rządu. Według kierownictwa Fiata, mamy natomiast do czynienia z historycznym przełomem, który umożliwi realizację zapowiadanych wcześniej inwestycji na sumę 20 miliardów euro.
Fiatowiec