Do końca miesiąca do Rady Ministrów ma trafić wstępny kosztorys infrastruktury sportowej i komunikacyjnej. Według wstępnych szacunków sama przebudowa wiecznie zakorkowanej zakopianki pochłonie około pięć miliardów złotych, nie mówiąc już o modernizacji linii kolejowej, czy mniej istotnych dróg. Piątkę pochłonie także organizacja zawodów – zapewnienie sędziów, ochrony, promocja itp. Natomiast budowa lub modernizacja samej infrastruktury sportowej będzie kosztować kolejne miliardy… A trzeba pamiętać, że te wszystkie szacunki podawane przez naszą władzę ludową trzeba pomnożyć przez dwa…
Do kosztów należy jeszcze dodać utrzymanie obiektów, które po imprezie w znakomitej większości, albo nie będą używane, albo odbędzie się na nich jedna impreza w roku. Być może nawet jakiemuś lodowisku, czy torowi saneczkowemu uda się powtórzyć się „sukces” wrocławskiej areny EURO 2012, która przynosi straty niezależnie, czy odbywają się na niej imprezy, czy stoi pusta…
Jedynymi pozytywnymi skutkami przyznania nam zimowej olimpiady, byłaby presja na poprawę infrastruktury jaką bez wątpienia wywarłaby ta impreza na następcach ekipy Tuska oraz promocja Polski w świecie. Ta druga korzyść jest jednak mocno naciągana, bo jej koszt byłby kilkaset razy zawyżony. Znacznie taniej byłoby nam wykupić cały czas reklamowy w największych telewizjach. Chyba, że znowu miałaby nas promować pamiętna reklamówka, w której zestawiono Pałac Kultury z polem buraków…
Inicjatorami pomysłu zimowych Igrzysk Olimpijskich w Polsce jest (p)osłanka Platformy Jagna Marczułajtis-Walczak. Miejmy nadzieję, że do października, bo wtedy oficjalna kandydatura Polski ma trafić do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, rządowi Donalda Tuska skończą się pieniądze…
mPolska24
Witamy :)
Do tego czasu się może nieco pozmieniać, więc może to nie być złym pomysłem. ;P
Na temat artykułu się nie wypowiem, bo... tytuł gdzie słowo 'ministra' poprzedzone jest 'tzw' - aby nadać mu ewidentne pogardliwe znaczenie, bo artykuł, w którym czytam: "we wtorek minister sportu Joanna „Ministra” Mucha zapewniła" sprawia, że od początku uważam go za nieobiektywny, przesycony indywidualnym uprzedzeniem. Skoro zaś epatujemy słowami typu 'ministra' nazwijmy dziennikarza właściwie: 'dziennikarzyną' - przykro mi, ale w takim wypadku nawet nie przeczytam tego artykułu - nie warto
"Inicjatorami pomysłu zimowych Igrzysk Olimpijskich w Polsce jest (p)osłanka Platformy Jagna Marczułajtis-Walczak" - chapeau bas! dla Pani Jagny za osiągnięcia sportowe. Pokazuje to niestety również, że cudze pieniądze wydaje się lekką ręką - a jak się na dodatek nie ma pojęcia o ekonomii i zgubnych skutkach swoich decyzji - to pieniądze te (cudze!) wydaje się jeszcze śmielej. Pani Jagno...proszę się zająć prowadzeniem swojego biznesu, wystąpić w tańcu na lodzie albo innym serialu, a politykę i ekonomię zostawić fachowcom (tylko ciekawe którym, bo niestety, de facto, na wiejskiej ich brak!)