Nigdy nie byłam za partią Pana Kaczyńskiego, ale tym razem popieram Jego decyzję. Dwudniowe wybory wiążą się z dodatkowymi opłatami komisji wyborczych. Będą to ogromne kwoty które pokryjemy My podatnicy.
Jak sięgnę pamięcią, a mam już sporo lat wszystkie wybory odbywały się jednego dnia, czemu teraz miałoby być inaczej. Aby było zgodnie z Konstytucją szybko podjęto taką uchwałę. Czyli znowu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Nigdy nie wyjdziemy z długów jak naszym krajem będą rządzili tacy rozrzutni ludzie. Do grosza grosz, a zbierze się trzos, u nas jest zawsze odwrotnie. Zabrać temu co nie bardzo może się odzywać, jego życie się nie liczy, emeryt, rencista, to dla naszego rządu nie są obywatele Polski. Tylko niech zagłosują tak jak chcemy, a potem im damy kopa w d....
Jeśli Pan Komorowski chce dwudniowych wyborów niech sfinansuje drugi dzień ze swoich własnych pieniędzy. Stać go na to. Już przez prawie cały rok siedzi na najwyższym państwowym stołku i pewnikiem zgromadził wystarczającą ilość kasy. Teraz jeszcze chce przegłosować ustawę o 80% pensji dla żon prezydentów. Nachapać się przy korycie ile wlezie, odejść i zostawić całe bagno następcy. Następny znowu zabierze tyle ile morze i tak łańcuszek ciągnie się dalej.
Musiałam napisać to co mnie boli, chociaż wiem, że to na nic nikomu się nie zda. Ciągłe podwyżki, a emeryt ledwie zipie. Mam na myśli emerytów mających najniższe świadczenia. Bowiem są tacy którzy biorą emerytury po kilkanaście tysięcy i jeszcze pracują na wysokich stołkach zaciekle broniąc, aby czasem ich nie stracić. Tacy właśnie zaniżają średnią krajową, ale przed wyborami wszyscy będą ich widzieli, wszyscy będą obiecywać gruszki na wierzbie. Wiedzą bowiem dobrze, że gdyby nie emeryci to wielu z nich nie byłoby na tych stanowiskach na których są obecnie.
Niech Pan Komorowski zejdzie na ziemię i nie wymyśla bzdur, tylko weźmie się za podejmowanie i pisanie oraz zgłaszanie projektów ustaw, które poprawią nasz byt. Niech przestanie w końcu sypać do koryta tym co już mają je pełne. Jeśli ktoś ma pójść na wybory to pójdzie bez względu na to czy dzień przed Wszystkimi Świętymi czy nie.
Jednak jak ktoś będzie „oporny” to nawet wołami się go na wybory nie zaciągnie. A więc po co ta ściema? Przecie ta propozycja dwudniowych wyborów to istny cyrk na kółkach i kolejny temat zastępczy w polskiej debacie publicznej, a karawana jedzie dalej...
Zatroskana Ola
Źródło: e-mail przysłany do redakcji bloga pracowniczego z prośbą o publikację. Zdjęcie wykorzystane w tekście pochodzi z portalu
obmawiamy.pl.
mPolska24
