Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

„PODRÓŻ ZA JEDEN UŚMIECH” w reżyserii Grabarczyka

Któż z nas nie pamięta słynnej komedii z lat 70-tych, której bohaterami byli dwaj kuzyni - Duduś i Poldek? Mieli oni po zakończeniu roku szkolnego wyjechać na wakacje nad morze, ale na dworcu okazało się, że zgubili przeznaczone na podróż 500 zł. W tym miejscu rozpoczęła się ich fantastyczna przygoda - podróż autostopem. Od tamtej historii minęło prawie czterdzieści lat, a tu niespodzianka! Minister infrastruktury, zgodnie z trendami współczesnego kina, reaktywuje stary hit gierkowskiej dekady.

Któż z nas nie pamięta słynnej komedii z lat 70-tych, której bohaterami byli dwaj kuzyni - Duduś i Poldek? Mieli oni po zakończeniu roku szkolnego wyjechać na wakacje nad morze, ale na dworcu okazało się, że zgubili przeznaczone na podróż 500 zł. W tym miejscu rozpoczęła się ich fantastyczna przygoda - podróż autostopem. Od tamtej historii minęło prawie czterdzieści lat, a tu niespodzianka! Minister infrastruktury, zgodnie z trendami współczesnego kina, reaktywuje stary hit gierkowskiej dekady.

Polskie koleje w niedalekiej przyszłości?

Fot. PAP/EPA / JACOB WIRE

Problem jednak rodzi się w tym miejscu, gdzie pamiętni bohaterowie decydują się na niezwykłą podróż. Chodzi oczywiście o dworzec – kluczowe miejsce dramaturgii. Duduś – maminsynek, przyzwyczajony do wygodnych miejscówek, nie może pogodzić się z perspektywą podróży autostopem, którą proponuje mu znający życie Poldek. Tymczasem w 2011 roku, w Polsce demokratycznej i nowoczesnej, pojęcie wygodnej miejscówki, nie ma racji bytu! Zdesperowane tłumy podróżnych bowiem wrzucają przez okna wagonów bagaże a nawet dzieci, czy lżejszych pasażerów, by ci własnym ciałem zajmowali jakiś kawałek podłogi, albo w najlepszym wypadku miejsca siedzące. Nowy reżyser skrupulatnie zadbał nawet o to, by określenie „dworzec kolejowy” nie budziło pozytywnych skojarzeń. Tłoczące się na wąskich peronach zdezorientowane grupy ludzi, wróżą z fusów, powtarzając jak refren: „wejdziem, nie wejdziem…” lub też „ przyjedzie, nie przyjedzie”… Wygląda na to, że pomysł komedii w reżyserii ministra Grabarczyka przerodził się w ponurą farsę, która bardziej przypomina chaos lat powojennych niż nowoczesne państwo, rządzone przez „fachowców” z platformy.

Platforma szykuje się do obsadzenia miejsc na swoich listach wyborczych. Znane są już niektóre typy. Najbardziej intrygująca jest pozycja numer jeden w Łodzi, gdzie tzw. lokomotywą łódzkiej PO ma być minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. I znowu wracamy do kolejowych tematów. Jak widać, koszmarna rzeczywistość naszej PKP nie przekłada się na sukcesy polityczne jej autora, bo minister – lokomotywa dostarcza tylko ekstremalnych przeżyć klientom, korzystającym z pomysłów jego resortu. Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że remake „Podróży za jeden uśmiech” w reżyserii ministra Grabarczyka z budzącej nostalgię pokolenia czterdziestolatków komedii zamieni się w mroczny thriller. Jaki będzie jego tytuł? Polacy chyba już sami go nadali, próbując odczytać skrótowiec PKP: „Poczekaj, kiedyś przyjedzie…”

Grzegorz Kołodziejczyk


Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.