Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Facebookowa wojna polsko-polska

Fiatowiec rozmawia z Samuelem Rodrigo Pereirą, człowiekiem, który jako jeden z wielu został zalokowany na Facebooku 7 stycznia 2010 roku. Ta sytuacja potwierdza dziwne zachowania niektórych użytkowników tego portalu społecznościowego, które powinny być tępione z całą mocą, a wręcz wypalane gorącym żelazem. Pora skończyć z cenzurą.

Fiatowiec rozmawia z Samuelem Rodrigo Pereirą, człowiekiem, który jako jeden z wielu został zalokowany na Facebooku 7 stycznia 2010 roku. Ta sytuacja potwierdza dziwne zachowania niektórych użytkowników tego portalu społecznościowego, które powinny być tępione z całą mocą, a wręcz wypalane gorącym żelazem. Pora skończyć z cenzurą.

Samuel Rodrigo Pereira

Fiatowiec: Został Pan zablokowany na Facebooku, co było powodem? Jaki otrzymał Pan komunikat od administracji portalu?

Samuel Rodrigo Pereira: Tak, wczoraj ok. godz.20 próbując zalogować się na mój profil w telefonie, dostałem komunikat: "Konto dezaktywowane. Twoje konto jest uszkodzone. Jeżeli masz jakieś pytania lub problemy, wejdź na stronę często zadawanych pytań".

Czy Pana dane są prawdziwe podane przy zgłoszeniu profilu?

- Moje dane są całkowicie prawdziwe. Mam jedynie wpisane jedno, a nie dwa posiadane nazwiska. To jedyna różnica.

Kogo razem z Panem zablokowano na Facebooku?

- Trudno mi określić. Wysłałem smsa o tym fakcie do znajomych. W odpowiedzi, dowiedziałem się, że razem ze mną zablokowali Dominikę Gwiazdę, Agnieszkę Orlicz i Adama Stolarza. Z kolejnymi godzinami dowiadywałem się o następnych, nieznanych mi bliżej osobach. Na chwilę obecnym, wg mojej wiedzy "zablokowanych bobrów" jest 12. Oprócz profili, zablokowano oficjalną stronę fanów filmu "Mgła". Nie ma jej.

Bobry Górą na Facebooku

Jak Pan myśli, czy była to jakaś akcja odwetowa? Komu podpadliście na Facebooku?

- Trudno powiedzieć. Z tych ludzi, o których wiem, wszyscy to są ludzie kulturalni, inteligentni, wyróżniający się konserwatywną wrażliwością. I to wg mnie była przyczyna tej sytuacji. Już wcześniej powstała inicjatywa trolli internetowych pod nazwą "Zgłaszamy...". Jej jedynym celem było podawanie przez ludzi profili osób, które były "do wycięcia". Było o tym głośno w Internecie ze względu na fakt, iż do zgłoszenia posła Andrzeja Jaworskiego nawoływała córka byłego ministra Czumy. Wśród wielu innych ludzi i ja byłem wskazywany "do wystrzału". Było dla mnie zaszczytem być w gronie tych ludzi (użyję trochę mocnego słowa), prześladowanych.

Wtedy właśnie założyłem sobie zastępcze konto, mając wiedzę o tym, że w każdym momencie Facebook może bez ostrzeżenia zablokować mi konto zabierając nie tylko całą własność osobistą, typu zdjęcia, filmy, notatki, ale i strony, na których jest różnie: setki, tysiące osób. A mam kilka takich stron, które po prostu nie chcę stracić. Dziś wiem, że zakładając ten profil "na czarną godzinę", zrobiłem słusznie. Brakuje mi tylko tej strony fanów filmu "Mgła", do której prawa administracji miał tylko zablokowany profil.

Czyli to kolejna wojna polsko-polska na Facebooku? A może tylko wojna wewnętrzna w PiS i środowiska z nim związanego, które działa na Facebooku?

- Ja to widzę inaczej: to wojna ludzi zgorzkniałych, nastawionych na nawalankę, o "wrażliwości" Palikota, przeciwko tym, których winą są konserwatywne poglądy i troska o Polskę.

Scren Strony

Co w tej sytuacji zamierzacie lub co zrobiliście z tą sprawą? Jakie będą wasze dalsze działania?

- Ja podjąłem parę kroków. Napisałem o tym znajomym, prosząc o rozpropagowanie informacji o tym - mówiąc delikatnie - zbiorowym nadużyciu, reakcja była natychmiastowa. Koleżanka Agnieszka (nazwiska nie podam, by nie narażać na szykany) stworzyła wydarzenie pod hasłem "Oddawać Dominikę, Adama i Samuela!", które oczywiście ma na celu pomóc również pozostałym osobom. Swoje poparcie zadeklarowało dosłownie po chwili ponad 200 osób, a na mojej stronie "Skończcie z blokowaniem bobrów na FB" zgromadziło się już 150 internautów. Pisałem o sprawie Katarynie, która natychmiast powiadomiła o sprawie udostępniając tą stronę. Oprócz tego podjęliśmy również kroki formalne, czyli wysłaliśmy zawiadomienie o bezprawnym zablokowaniu, ja również dosłałem scan dowodu tożsamości.

Ten incydent z zabanwanie 17 osób w jednym momencie na facebooku należy uznać za otwartą wojnę polsko-polską na Facebooku?

- Zablokowanych może być wg mnie więcej. Ja wiem o 12tu, co nie znaczy, że nie może być ich 3 razy więcej. Czy to ma jednak znaczenie? Jeśli nawet tylko jedną osobę blokują, za to, że ma poglądy antyrządowe, raczej bliżej PiS niż PO, to nie jest to równoprawna wojna.

To raczej "dożynanie watahy", tyle, że w Internecie.

Dziękuję Panu za rozmowę.


Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.